Jeszcze zanim doszło do spotkania Władimira Putina z mistrzami olimpijskimi z Pekinu (odbyło się ono 26 kwietnia), w rosyjskich mediach podniesiono larum. Okazało się, że na wezwanie prezydenta Federacji Rosyjskiej nie miała zamiaru odpowiedzieć jedna z tamtejszych gwiazd. Podczas gdy inni sportowcy przebywali na wymaganej kwarantannie, Anna Szczerbakowa, jak gdyby nigdy nic, występowała w tournee Eteri Tutberidze. Później okazało się, że nie tylko ona była wielką nieobecną na ceremonii z udziałem Putina. Zabrakło też Aleksandra Bolszunowa, Siergieja Ustigowa, Natalii Nieprajewej, Julii Stupak oraz Tatiany Soriny. Teraz lawinowo sypią się tłumaczenia. Putin rozczarowany, kazał się tłumaczyć. Ale sceny za zamkniętymi drzwiami! Nie odpowiedzieli na wezwanie Putina. Pokrętne tłumaczenia Głos w sprawie swojej absencji zabrał Bolszunow. Wcześniej krążyły różne wersje tłumaczące jego niestawiennictwo się na Kremlu (choroba, operacja i sprawy rodzinne). Biegacz narciarski przekonywał, że istotnie "akurat w tym terminie miał zabieg" (jego trener powiedział, że sportowiec musiał... wyleczyć zęby). Jest jedynym spośród grupy nieobecnych, który zdecydował się na publiczne zajęcie stanowiska. W imieniu pozostałych wypowiadają się osoby trzecie. Ustigowa postanowił wytłumaczyć kolega z drużyny, obecny u Putina Aleksiej Czerwotkin. Wyjaśnił, że biegaczowi niedawno urodziło się dziecko i pewnie wolał spędzić ten czas z rodziną. "Ogólnie Siergiej nie jest fanem takich spotkań" - dodawał. Z kolei Sorina i Stupak miały nie dotrzeć ze względu na... konieczność odpoczynku i regeneracji po sezonie. Pierwsza z pań przechodzi właśnie rehabilitację po zabiegu. Rosyjskie media zauważają, że nie ma żadnych wieści dotyczących braku obecności na uroczystej ceremonii dwóch sportsmenek: Anny Szczerbakowej i Natalii Niepriajewej. Dziennikarze są przekonani, że jeśli tylko mistrzyni w łyżwiarstwie figurowym chciałaby stanąć twarzą twarz z prezydentem, zrobiłaby to. Ich zdaniem wcale nie tłumaczy ją fakt, że brała udział w show Tutberidze. "Przykład Trusowej, Tarasowej i Morozowa pokazał, że z Kremla naprawdę można było złapać przejazd na wieczorne występy w Niżnym" - piszą w rosyjskim portalu Sport. Wokół Niepriajewej też jest tajemniczo. "Brak informacji o bohaterce całego sezonu. Miesiąc temu pewnie wygrała mistrzostwo kraju, a zaledwie dzień przed wyjazdem na Kreml trener obiecywał: Natalia będzie. Ale coś poszło nie tak" - twierdzą. Tymczasem absencje na spotkaniu z Putinem to gorący temat w Rosji. Co ciekawe, wielu rosyjskich internautów opowiada się za nieobecnymi. "Szacunek dla wszystkich, którzy tam nie pojechali", "Lista patriotów", "Mają sumienie, więc nie przyszli", "Dzięki Bogu, że wśród sportowej elity są ludzie, którzy nie chcą się brudzić na długie lata", "Z tych, którzy naprawdę zaskoczyli - Szczerbakowa. Przyznaję, że do umiejętności jazdy figurowej Ani podchodzę niezwykle sceptycznie. Ale tutaj wychowanie i rodzice pomogli dokonać dobrego wyboru", "Wszyscy razem leczyli zęby - mają grupową zniżkę, grzechem jest nie skorzystać" - czytamy w komentarzach w sieci. Tak mistrzyni płaszczy się przed Putinem. Nawet Rosjanie zniesmaczeni