Short track, czyli łyżwiarstwo szybkie na krótkim torze, to dość niebezpieczny sport. Zawodnicy poruszają się z bardzo dużymi prędkościami, a do tego na zakrętach działają na nich ogromne siły. To powoduje, że dochodzi do wielu wywrotek, a przecież płozy łyżew są szalenie ostre. W ostatnim sezonie zdarzyła się nawet sytuacja, że przecięły one strój, który teoretycznie powinien być tak skonstruowany, by do tego nie doszło. Koszmar na treningu. Gigantyczna rana na plecach mistrzyni olimpijskiej Nowy wynalazek już w użyciu. Został zatwierdzony przez ISU Od pewnego czasu część zawodników startowała ze specjalnymi ochraniaczami na szyję, by zminimalizować ryzyko przecięcia tej części ciała. W short tracku stosuje się okulary dla zabezpieczenia oczu, ale najwyraźniej w Holandii uznano, że to nie jest wystarczające. Siostry Xandra i Michelle Velzeboer w zawodach Dutch Open w short-tracku wystąpiły w zupełnie nowych kasakach, które wynalazł ich ojciec Mark. To on wcześniej zaprojektował też ochraniacz na szyję. Kask wygląda trochę podobnie do tego, jaki stosują saneczkarze. Ma zatem duży wizjer, w których są otwory wentylacyjne. Zakrywa on całą twarz zawodniczek. - W tej chwili wszyscy noszą okulary chroniące oczy, ale dzięki temu kaskowi chroniona jest cała twarz - wyjaśnia Xandra Velzeboer, cytowana przez Nos.pl. Najnowszy wynalazek został już zatwierdzony przez Międzynarodową Unię Łyżwiarską (ISU). Podobno wystarczył tylko jeden trening, by przyzwyczaić się do nowego kasku. Być może niebawem będzie on powszechnie używany w tym sporcie.