Od falstartu zmagania w zawodach Pucharu Świata w snowboardzie rozpoczął w tym sezonie Oskar Kwiatkowski. Reprezentant Polski w sobotę przepadł w eliminacjach w Cortina d'Ampezzo i nie zobaczyliśmy go w 1/8 zawodów. W drugim eliminacyjnym przejeździe Polak popełnił jednak błąd na niebieskiej trasie i w konsekwencji spadł aż na 25. miejsce. Dużo lepiej w sobotnich zawodach spisał się jeden z faworytów - Benjamin Karl. Austriak był niemal bezbłędny i tym razem okazał się lepszy swojego rodaka - Andreasa Prommeggera. Trzecie miejsce przypadło tym razem Włochowi Rolandowi Fischnallerowi. Benjamin Karl usłyszał hymn Australii zamiast Austrii Podczas ceremonii po zawodach doszło do niecodziennej sytuacji. Organizatorzy zanotowali koszmarną pomyłkę, a z głośników zamiast hymnu narodowego Austrii, snowboardziści i kibice usłyszeli hymn... Australii. O wpadce poinformowali dziennikarze austriackiego "ORF". Nie popsuło to jednak humoru Benjaminowi Karlowi. Na twarzy zawodnika widać było konsternację, choć mimo to 38-latek pozostawał w wyraźnie dobrym nastroju. "Austria czy Australia? Znowu doszło do zamieszania. Tym razem na wręczeniu nagród po równoległym slalomie gigancie w snowboardzie w Cortina d'Ampezzo we Włoszech" - napisano na oficjalnym koncie "EurosportDE". Benjamin Karl przystąpił do nowego sezonu w znakomitej formie. Jeśli podtrzyma ją w najbliższych tygodniach, na pewno dane mu będzie stanąć jeszcze na podium zawodów Pucharu Świata. A może usłyszy wówczas już swój hymn narodowy.