Choć sezon 2023/2024 w kombinacji norweskiej dopiero się rozpoczął, na razie nie ma mocnych na Jarla Magnusa Riibera. Ośmiokrotny mistrz świata i czterokrotny triumfator klasyfikacji generalnej PŚ w miniony weekend dostarczył kibicom wiele emocji, a o jego skokach zrobiło się głośno w mediach. I to nie bez powodu, bowiem w niedzielę lądował poza granicą wyobraźni. W serii próbnej poszybował na 151 m, a więc pobił rekord należący do skoczka narciarskiego, Halvora Egnera Graneruda. Na tym jednak nie poprzestał i w zawodach poprawił wynik o 2,5 m. Tym samym po weekendowych zmaganiach w Ruce Riiber w klasyfikacji generalnej PŚ ma już 290 pkt. Kolejne pozycje zajmują Austriak Johannes Lamparter - 235 pkt. i Norweg Joergen Graabak - 220 pkt. Choć zawodnik jest w wielkiej formie, całkiem niedawno zastanawiał się nad zmianą zawodu. Rąbka tajemnicy w tej sprawie uchylili jego rodacy. Burza wokół polskich skoczków, a tu Thurnbichler nagle ogłasza. Kapitalna wiadomość Wychodzi prawda na temat norweskiego gwiazdora. Tego chyba nikt nie przypuszczał Rywalizację w Ruce Riiber zaczął od problemów zdrowotnych. 26-latek z Oslo podczas jednej z prób po lądowaniu zwichnął ramię. W kadrze Norwegów zapanował niepokój, bowiem w ostatnich latach utytułowany zawodnik wielokrotnie miał problemy z ramieniem i przez to był bardzo osłabiony. Co ciekawe, 26-latek był tak załamany, że w kilku późniejszych wywiadach mówił, że rozważa odejście z kombinacji. Padły nawet słowa, że Riiber miałby zatrudnić się w strukturach FIS-u. Sensacyjne plany gwiazdora potwierdził dyrektorem Pucharu Świata w kombinacji - Lasse Ottesen. "Wspomniał, że to koniec. Potem powiedział: 'Jeśli masz dla mnie pracę, jestem otwarty na propozycje'. Odebrałem to jako żartobliwy komentarz, ale widziałem na twarzy, że to coś poważnego" - wyznał działacz, który zdradził, że jest w stanie zatrudnić sportowca w każdej chwili, jednak woli, żeby ten skupiał się na razie na karierze. "Posiadanie w strukturach kogoś takiego, jak Jarl byłoby wspaniałe. Na razie niech robi swoje. Miejmy nadzieję, że jego ramię wytrzyma jak najdłużej" - oznajmił. Alarm od Stocha i Kubackiego, wychodzi trudna "prawda". Thurnbichler w nieciekawej sytuacji