- Dla władz światowego futbolu sport zimowy nie istnieje - powiedział wprost Kasper w wywiadzie dla niemieckiej agencji DPA. Martwi go to zwłaszcza w obliczu decyzji, kiedy rozgrywane będą piłkarskie mistrzostwa świata w Katarze. Wielokrotnie padał już termin styczniowo-lutowy. Obawia się, że FIFA nie zwróci nawet uwagi na to, że w tym samym terminie odbywać się mają igrzyska w Pjongczangu. - FIFA jeszcze nigdy nikogo nie słuchała. Futbol ma po prostu tak silną pozycję, że nie musi zwracać uwagi na inne dyscypliny - wspomniał Szwajcar. Kasper na ten temat już rozmawiał z władzami FIFA. - Napisałem list do Seppa Blattera, szefa FIFA. Użyłem dosyć ostrych słów. Jaka była reakcja? Zerowa. FIFA myśli, że są bogami i właśnie w ten sposób się też zachowują. Ich kompletnie nic nie interesuje - skomentował. Szef FIS-u przyznał, że termin listopadowy lub grudniowy jest dla niego do przyjęcia, choć też mocno krzyżuje plany zimowym dyscyplinom. 29 maja odbędą się wybory na nowego prezydenta FIFA. Jednym z czterech kandydatów jest znowu Blatter, który światową piłką rządzi od 1998 roku. Zdaniem Kaspera nowy szef futbolowej centrali niewiele jednak zmieni. - Nie Blatter jest tutaj problemem, a moc i siła piłki nożnej. Trzeba tym ludziom uzmysłowić, że takim podejściem zabijają zimowy sport - podkreślił prezes FIS.