Każdy kraj na rywalizację olimpijską ma przygotowane specjalnie stroje startowe. Różnią się od tych z normalnych zawodów chociażby tym, że nie mają żadnych reklam i są w narodowych barwach. Amerykanie uznali, że na Soczi otrzymali ubiory z gorszego materiału niż rywale i dlatego nie potrafią przebić się do czołówki. Dlatego właśnie w sobotniej rywalizacji na 1500 m wystąpią w swoich starych kombinezonach. - Próbujemy wprowadzić jakieś zmiany. Pewności nie mamy, ale może to pomoże - skomentował trener Matthew Kooreman. Rekordzistka świata Brittany Bowe na 1000 m zajęła odległe ósme miejsce. Największym rozczarowaniem jest jednak na razie postawa Shaniego Davisa, który był bez szans na tym dystansie, mimo że w trzech ostatnich igrzyskach triumfował. - Nie mamy żadnych konkretnych dowodów na to, że problem leży w strojach. Jeśli jednak nie spróbujemy, nie będziemy tego nigdy wiedzieć. Musimy też jakoś pozbyć się blokady w głowie u niektórych zawodników" - dodał Kooreman. Trochę zaskoczony decyzją Amerykanów jest Artur Waś. - Startowałem już w wielu zawodach i ubierałem się w różne kombinezony. Nigdy nie widziałem różnicy. Moim zdaniem to dziwne, że Amerykanie tak słabo wypadają w Soczi, może faktycznie coś w tym jest? Jeśli ma to im pomóc psychicznie, to oczywiście powinni spróbować - uważa polski panczenista. Rywalizację na 1500 m mężczyzn zaplanowano na sobotnie popołudnie. Jednym z kandydatów do medali jest Zbigniew Bródka. Polak w 17. parze wystąpi z Davisem. Tuż za nimi wystartuje Konrad Niedźwiedzki z Kazachem Denisem Kuzinem. W 12. duecie wystartuje Jan Szymański - z Kanadyjczykiem Matthieu Giroux. Początek zawodów o 14.30 czasu warszawskiego.