Ledecka zdobyła w Pjongczangu złote medale w narciarstwie alpejskim oraz snowboardzie i przeszła do historii stając się pierwszą olimpijską zwyciężczynią w dwóch dyscyplinach. Ze względu na zbieżność terminów mistrzostw świata - w narciarstwie i snowboardzie - Ledecka musiała wybrać, gdzie będzie startować i postawiła szwedzkie Aare. W pierwszej konkurencji - supergigancie zajęła 27. lokatę w stawce 29 alpejek, które ukończyły rywalizację. W środę wygrała Amerykanka Mikaela Shiffrin. "Nie trać nadziei, nie każdy dzień jest super i nie zawsze się udaje. Wiem, jaka jest moc w sporcie, bo wiem, ile każdy dzień kosztuje pracy, ale każdy start jest inny. Na sukces składa się wiele elementów. Bycie na szczycie i walka o nowe medale to bardzo wielkie wyzwanie" - napisała Sablikova do Ledeckiej. 31-letnia panczenistka, sześciokrotna medalistka olimpijska, w tym trzykrotnie złota, w czwartek rozpocznie start w mistrzostwach świata na dystansach w Inzell. W dorobku ma już 17 medali w MŚ, w tym 13 razie stawała na najwyższym stopniu podium. W sobotę ma walczyć o 10. złoty medal w czempionacie globu na koronnym dystansie 5000 m. olga/ sab/