Skoki narciarskie. MŚ w Oberstdorfie. Kamil Stoch: W pełni ufam trenerom
Po nieudanym konkursie na skoczni normalnej w Oberstdorfie Kamil Stoch ma nadzieję odkuć się na dużym obiekcie. Po kwalifikacjach, w których zajął 13. miejsce, zapewnił, że jest w dobrym nastroju.

Serię kwalifikacyjną wygrał Austriak Stefan Kraft. Czwarty był Piotr Żyła, dziewiąty Dawid Kubacki, a 18. - Andrzej Stękała.
Racja trenerów
Stoch, podobnie jak Żyła i Kubacki, nie wziął udziału w trzech środowych seriach treningowych.
- To była decyzja trenerów. Ufam im w pełni i wierzę, że ich decyzje są poparte analizą i wiedzą na nasz temat - podkreślił.
- Trenerzy wiedzą, czego najbardziej potrzebujemy i uważam, że mają rację. Nie było co z nimi dyskutować - stanowczo stwierdził Stoch.
W czwartkowy wieczór Polak był 20. w serii próbnej i 13. w kwalifikacjach. - Trener powiedział, że jest w porządku, więc dalej robię swoje - stwierdził, zapewniając, że jest w dobrym nastroju.
Taki kalendarz
Skoczkowie wracają na duży obiekt po długiej przerwie. Tydzień temu rywalizowali w Oberstdorfie na skoczni normalnej, a przed dwoma tygodniami również na mniejszym obiekcie podczas zawodów Pucharu Świata w rumuńskim Rasnovie.
- Wolę skakać na większych skoczniach, ale te mniejsze też są dobre do treningu. Tak wynikło z kalendarza, więc trzeba było się dostosować - zaznaczył Stoch.
Po mistrzostwach świata najlepszych skoczków czekają ponad dwa tygodnie przerwy przed finałowymi zawodami Pucharu Świata.
- Tak się to wszystko poukładało. Cieszę się, że w dalszym ciągu w planie są loty w Planicy i będę chciał jak najlepiej się do nich przygotować. Te ponad dwa tygodnie wykorzystamy na treningi, regenerację i pojedziemy dalej walczyć. Bardzo się cieszę, że będzie tam więcej tam konkursów - powiedział Stoch.
Z Oberstdorfu Waldemar Stelmach
