Niedawno nasza reprezentacja, podobnie jak inni polscy skoczkowie, brała udział w mistrzostwach kraju w Szczyrku, które przyniosły zwycięstwo i tytuł mistrzowski Dawidowi Kubackiemu. Po zakończeniu krajowego czempionatu kadra nie miała czasu wolnego, tylko przeniosła się do Zakopanego, gdzie odbyła zgrupowanie. Na Wielkiej Krokwi nie ma jeszcze oczywiście śniegu, ale obiekt przywitał skoczków warunkami hybrydowymi - czekały na nich tory lodowe, a więc takie, jak podczas zawodów Pucharu Świata. - Od pierwszej sesji na skoczni mogłem zaobserwować próby na naprawdę wysokim poziomie. Widzę, że zawodnicy są bardziej wypoczęci niż w ostatnim okresie, tak jak to było zaplanowane. Wchodzimy w okres, kiedy głównie skupiamy się na skokach narciarskich, schodząc z obciążeń treningowych. Jestem zadowolony z tego zgrupowania - powiedział trener Thomas Thurnbichler cytowany na stronie Polskiego Związku Narciarskiego. Weteran przeskoczył skocznię. Nie dało mu to jednak podium Polscy skoczkowie jadą na Cypr Austriacki szkoleniowiec reprezentacji Polski ma dokładnie rozpisany plan zajęć, jakie jego podopieczni odbędą przed wylotem do Finlandii, gdzie rozpocznie się Puchar Świata. Thurnbichler zaskoczył jednak tych, którzy spodziewali się, że skoczkowie będą trenowali wyłącznie na skoczniach. W najbliższym czasie kadrę czeka nietypowe zgrupowanie. Nowy sezon Pucharu Świata rozpocznie się w dniach 25-26 listopada w fińskiej Ruce, co oznacza, że akurat w tym roku inauguracja nie powinna być w żaden sposób zagrożona, jeśli chodzi o śnieg i mróz. Zimą skoczkowie nie będą rywalizować ani na igrzyskach olimpijskich, ani na mistrzostwach świata, co oznacza, że najważniejsza będzie rywalizacja o Kryształową Kulę. Ostrzeżenie dla polskich skoczków. Rywal jest w znakomitej formie