Słynny rosyjski łyżwiarz od początku ataku Rosji na Ukrainę nie pozostawiał złudzeń co do swojego światopoglądu. <a href="https://sport.interia.pl/zimowe/news-haniebne-show-mistrza-olimpijskiego-wstydza-sie-nawet-rosjan,nId,5951116">Zorganizował nawet w Tule specjalny pokaz</a>, w którym udział wzięli czołowi rosyjscy zawodnicy i zawodniczki. <a href="https://sport.interia.pl/zimowe/news-haniebny-pomysl-rosyjskiego-mistrza-chce-zorganizowac-show-w,nId,5957897">Jego kolejnym pomysłem była organizacja zawodów na terenie Ukrainy, a konkretnie - okupowanego przez Rosjan obwodu donieckiego</a>. Wojna na Ukrainie. Jewgienij Pluszczenko na temat rosyjskiej mobilizacji Teraz Jewgienij Pluszczenko zadeklarował, że w związku z mobilizacją jest gotowy, by ruszyć na front, do czego namawia też swoich rodaków. - Czasy są teraz ciężkie. Ale to, co się dzieje nie oznacza, że zostaniesz wysłany na front. Może byłoby dobrze, gdyby wszyscy, łącznie ze mną, poszli i przygotowali się na ewentualną przyszłą sytuację. Nie widzę paniki, by uciekać i się ukrywać. Niestety wielu wyjechało. Nie zgadzam się z tym! Powiem za siebie: jestem teraz w domu, w Nowogrodzie. A jeśli pojawi się potrzeba, to nigdzie nie ucieknę - przyznał Jewgienij Pluszczenko cytowany przez portal Sports.ru. - Musimy chronić nasze dzieci i naszą przyszłość. To jest moja pozycja. Chciałbym, aby wszyscy to usłyszeli - podkreślił 39-latek. <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/news-aleksiej-spirydonow-grzmi-ze-nie-jest-szczurem-z-kraju-i-tak,nId,6316279">Podobną refleksję na temat rosyjskiej mobilizacji przedstawił także znany z niechęci do Polaków siatkarz Aleksiej Spirydonow</a>.