Jak zaznaczono w komunikacie, 34-letni Waś dołączył do programu "Super Trener" finansowanego ze środków ministerstwa sportu. Zawodnik specjalizujący się na dystansie 500 metrów ostatni raz pojawił się w łyżwiarskiej rywalizacji rok temu. Potem pojawiały się nieficjalne informacje o możliwości zakończenia kariery. "Przez ostatnie miesiące zastanawiałem się, co dalej chcę robić w życiu zawodowym. Im dłużej trwały przemyślenia, tym bardziej umacniałem się w przekonaniu, iż chcę pozostać przy sporcie. Miesiąc temu dostałem wiadomość od Konrada Niedźwiedzkiego (dyrektor sportowy PZŁS - PAP), z inicjatywą dołączenia do programu "Super Trener". W sumie propozycja ta spadła mi jak z nieba. Pomyślałem, że to świetna sprawa, żeby sprawdzić się w nowej roli. Zawsze miałem wewnętrzne przeświadczenie, że mogę być lepszym trenerem niż zawodnikiem. Nadarza się okazja do sprawdzenia i zobaczymy, jak to wyjdzie" - przyznał Waś. W latach 2014-2015 Waś wygrywał zawody Pucharu Świata na 500 m w Niemczech: w Berlinie (dwukrotnie) i Inzell. "Na razie mam za sobą kurs trenera personalnego. Dzięki projektowi +Super Trener+ pojawia się też opcja zdobycia niezbędnych kwalifikacji czy poszerzenia wiedzy. To ważne, żeby w dzisiejszych czasach szkoleniowiec dysponował jak największą liczbą narzędzi do pracy z zawodnikami. Cieszę się na myśl o współpracy z Witoldem Mazurem. Ze strony Witka również jest duża chęć do działania razem dla kadry. Nasze wizje szkoleniowe są zbieżne i mam nadzieję, że będę w stanie pomóc naszym łyżwiarzom" - dodał nowy członek sztabu reprezentacji. W styczniu kadrę biało-czerwonych, ale i rywali Polaków, czekają - po długiej przerwie spowodowanej koronawirusem - imprezy w holenderskim Heerenveen: najpierw mistrzostwa Europy, a następnie PŚ w dwa weekendy. Z kolei w dniach 11-14 lutego odbędą się tam mistrzostwa świata. giel/ co/ Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie!Sprawdź!