Polacy przebywają na zgrupowaniu w Altenbergu. W składzie są: Klaudia Domaradzka, Natalia Jamróz, Mateusz Sochowicz i Kacper Tarnawski oraz dwójka Wojciech Chmielewski i Jakub Kowalewski. "Pogoda nas nie rozpieszcza, są dni deszczowe, ale tor jest dobrze przygotowany. Współpracujemy od dawna z Niemcami, dlatego i trenujemy, i rywalizujemy ze światową czołówką, na czele z Dajaną Eitberger i Natalie Geisenberger" - stwierdził szkoleniowiec. Biało-czerwoni mają za sobą obóz w łotewskiej Siguldzie, gdzie wracają już w najbliższą sobotę. "Na razie korzystamy z możliwości treningowych w Altenbergu. Każdy z sześciorga naszych reprezentantów ma dwa treningi dziennie po sześć ślizgów. Normalnie jeden ślizg kosztuje 25-30 euro, stawki nie zmieniły się od ubiegłego roku. Ale z racji współpracy z kadrą niemiecką na tamtejszych torach mamy ślizgi bezpłatnie" - zaznaczył Skowroński. Polscy saneczkarze trenują również w sali, siłowni lub terenie, a codziennym obowiązkiem są również przeglądy sprzętu. "Teraz to są prace bieżące i drobne korekty. Sprzęt powinien być codziennie sprawdzony. Trzeba stale dbać o detale. Zawodnicy nie mają z tym kłopotów, ale w przypadku większego uszkodzenia pomagam" - dodał Skowroński, współpracujący m.in. z legendarnym Hacklem, trzykrotnym złotym i dwukrotnym srebrnym medalistą igrzysk oraz wielokrotnym mistrzem świata. giel/ sab/