“Za nami kilka ślizgów treningowych na przebudowanym torze w Oberhofie, który będzie wymagał jeszcze większej koncentracji od zawodników. Cieszy, że wreszcie jesteśmy w komplecie, ale niestety część naszych kadrowiczów miała długą, kilkutygodniową przerwę w przygotowaniach z powodu Covid-19. Stąd ciężko oczekiwać od razu rewelacyjnych wyników" - powiedział PAP trener reprezentacji Marek Skowroński. Na inaugurację sezonu w austriackim Innsbrucku startowało troje biało-czerwonych: Natalia Jamróz, Mateusz Sochowicz i Kacper Tarnawski. W niemieckim Altenbergu dołączyła do nich dwójka Wojciech Chmielewski - Jakub Kowalewski. Z kolei w Oberhofie wystąpi jeszcze Domaradzka. W poprzedni weekend Chmielewski i Kowalewski zajęli 15. miejsce, Sochowicz 17., Jamróz 26., Tarnawski 31. Natomiast sztafeta była ósma. “Z pewnością Wojtek i Kubą liczyli na więcej, zresztą nie ukrywali rozczarowania, ale już mówiłem o sporych zaległościach ze względu na pozytywne wyniki testów na koronawirusa. Nie sposób w krótkim czasie wrócić do wysokiej formy i plasować się w ścisłej czołówce. Mateusz rywalizował w bardzo trudnych warunkach pogodowych, dlatego jego występ uważam za udany. Natalia ma niewielkie doświadczenie, zaś słabiej spisał się Kacper" - przyznał szkoleniowiec. Do końca roku Polaków czekają zmagania w PŚ w Oberhofie (12-13 grudnia) i na jeszcze jednym niemieckim obiekcie w Winterbergu (19-20.12). Najważniejszymi imprezami sezonu przedolimpijskiego są mistrzostwa świata w Koenigssee 29-31 stycznia oraz mistrzostwa Europy w łotewskiej Siguldzie 9-10 stycznia. giel/ krys/