Kilka dni temu Polacy błysnęli, zajmując trzecie miejsce w zmaganiach sztafet w Oberhofie. W składzie byli: Klaudia Domaradzka, Mateusz Sochowicz oraz dwójka Wojciech Chmielewski i Jakub Kowalewski. Zwyciężyli Niemcy, a na drugiej pozycji uplasowali się Austriacy. "To nasza najlepsza lokata w historii. W tamtym sezonie, a dokładnie w lutym 2020, byliśmy na czwartym miejscu w Winterbergu, ale bez udziału kilku silnych krajów - powiedział PAP trener reprezentacji Marek Skowroński. - W Oberhofie wszyscy pojechali solidnie, zdarzały się małe błędy, ale wynik końcowy był bardzo dobry. Najlepiej zaprezentowała się Klaudia, dla której to były pierwsze zawody w sezonie. Mateusz zaczyna czuć sanki po zmianie metali i jeździ coraz szybciej. Wojtek z Kubą to dwójka, która jest w tym sezonie mało "najeżdżona", ale również mieli udany ślizg - dodał. W weekend "Biało-Czerwoni" wystartują na innym niemieckim torze - w Winterbergu. Pod koniec lutego sztafeta (Natalia Jamróz, Sochowicz, Chmielewski i Kowalewski) była tam czwarta, zaś Chmielewski i Kowalewski pierwszy raz w karierze stanęli na podium, zajmując trzecie miejsce. Tym razem sztafety nie ma w programie PŚ. W sobotę odbędą się zawody dwójek i kobiet, a w niedzielę rano - mężczyzn. W południe rozpocznie się rywalizacja w sprincie w tych trzech konkurencjach. Pucharowa "karuzela" wróci już w dniach 2-3 stycznia 2021 roku w Koenigssee. Najważniejszymi imprezami sezonu przedolimpijskiego są mistrzostwa świata w Koenigssee 29-31 stycznia oraz mistrzostwa Europy w łotewskiej Siguldzie 9-10 stycznia. giel/ co/ Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!