"Biało-Czerwoni" zakończyli zgrupowanie w Inzell, gdzie wzięli udział w zawodach testowych. Michalski uzyskał 35,64 na 500 m oraz 1.10,81 na 1000 m. - Trenowaliśmy bardzo dużo i ciężko, a teraz trzeba to przełożyć na szybkość na lodzie, a to nie zawsze jest takie łatwe. Mimo solidnej pracy, nie zajmujemy wysokich lokat w Pucharze Świata i imprezach mistrzowskich, a mówię to na podstawie poprzedniego sezonu. Nawet czołowa dziesiątka jest dla mnie, niestety, daleko poza zasięgiem. Po raz kolejny świat nam uciekł i teraz trzeba niwelować straty. W każdym razie jestem dość pewny tego, że stać mnie na szybką jazdę - podkreślił sprinter. W MP w Tomaszowie Mazowieckim wystartuje na obu najkrótszych dystansach, a jego rywalem będzie m.in. Artur Waś. - Nie widzę problemu w tym, że otwieramy sezon zawodami rangi mistrzostw Polski. Zmusza to nas do rozpoczęcia ścigania na odrobinę wyższym poziomie, ale to dobrze w perspektywie najbliższych tygodni i miesięcy. Dotychczasowe przygotowania nie różniły się od tych wcześniejszych lat. Mieliśmy co prawda możliwość jazdy latem na lodowisku w Polsce, ale warunki odbiegały od optymalnych. Podczas jedynego zgrupowania w Inzell musieliśmy nadrobić trening szybkości i "objeździć się", ile dało radę na wyższych prędkościach, co nie było możliwe w Tomaszowie. A co do MP - chcę walczyć o medale, jestem dobrze nastawiony i zobaczymy, czy uda się wywalczyć chociaż jedno złoto - zaznaczył Michalski. Sezon PŚ rozpocznie się w dniach 15-17 listopada w Mińsku. Tydzień później Polacy rywalizować będą w Tomaszowie. W grudniu zaplanowane są zawody w Kazachstanie i Japonii, a na początku lutego w Kanadzie. Finał cyklu - miesiąc później w Holandii. Mistrzostwa Europy rozegrane zostaną od 10 do 12 stycznia 2020 roku w Heerenveen, a mistrzostwa świata - od 13 do 16 lutego w Salt Lake City. - Na amerykańskich torach spróbuję zaatakować rekordy życiowe. Kontuzje mnie omijają, a drobne urazy, które się pojawiają, bardzo szybko ustępują. Ten sezon będzie także dobrym momentem na drobne eksperymenty ze sprzętem i treningiem. Zawsze się znajdzie małe pole do poprawy, co w efekcie może dać duże różnice w czasie. Będę sprawdzał różne modele płóz i może uda się znaleźć te właściwe pod kątem igrzysk olimpijskich w Pekinie w 2022 roku - dodał reprezentant Polski. Rekordy życiowe na 500 m i 1000 m ustanowił w 2017 roku na torach w Salt Lake City i Calgary, uznawanych za najszybsze na świecie. Wyniki to, odpowiednio, 34,48 i 1.08.29. - Mam większe ambicje niż awans z grupy B i muszą za tym pójść rezultaty. Ciekawym i budującym doświadczeniem w okresie przygotowawczym były treningi z legendą światowego łyżwiarstwa szybkiego Claudią Pechstein. Z Niemką trenowali przede wszystkim zawodnicy z dłuższych dystansów, ale wszyscy się od niej wiele nauczyli. Pokazuje, że wiek to tylko liczba (Pechstein ma 47 lat - red.) i można długo jeździć na wysokim poziomie - podsumował Michalski. Radosław Gielo