- Nie znamy powodów wycofania Tae-Bum Mo, mistrza olimpijskiego z Vancouver oraz byłego dwukrotnego mistrza świata na tym dystansie. Waś musi odrobić do niego 23 punkty, ale też uważać na przeciwników będących tuż za nim. Awans do trójki będzie sukcesem Artura - powiedział główny szkoleniowiec polskiej reprezentacji Wiesław Kmiecik. Waś na co dzień trenuje pod okiem słynnego Kanadyjczyka Jeremy'ego Wotherspoona w akademii łyżwiarskiej w Inzell. W tym sezonie Polak dwukrotnie wygrywał zawody PŚ w Berlinie, a trzy razy zajmował drugą pozycję w Heerenveen. W MŚ w tym holenderskim mieście uplasował się na piątej pozycji. W sobotę i niedzielę (21-22 marca) w Erfurcie Waś powalczy o podium w klasyfikacji generalnej PŚ. Prowadzi Rosjanin Paweł Kuliżnikow - 780 pkt, przed Laurentem Dubreuil z Kanady - 561 i Tae-Bum Mo - 495. Waś jest czwarty - 472, a za nim Niemiec Nico Ihle - 432. Właśnie łyżwiarz gospodarzy będzie rywalem zawodnika pochodzącego z Warszawy w pierwszym z dwóch biegów. W pierwszym dniu finałowej rywalizacji PŚ 2014/15 w łyżwiarstwie szybkim z pięciorga "Biało-czerwonych" wystąpi tylko Luiza Złotkowska - na 1500 m. - Wycofaliśmy Konrada Niedźwiedzkiego z 1000 m i Jana Szymańskiego z 5000 m, bowiem koncentrujemy się na dystansie 1500 m. Pojedzie na nim cała nasza trójka: Zbyszek Bródka, Niedźwiedzki i Szymański - dodał Kmiecik. Szymański wygrywał wyścig w Berlinie i Heerenveen, a w klasyfikacji pucharowej jest trzeci, mając tyle samo punktów co Holender Wouter olde Heuvel - 261. Tuż za nimi są Kanadyjczyk Denny Morrison (259) i Amerykanin Shani Davis (255). Prowadzi inny holenderski zawodnik Kjeld Nuis - 336, przed Norwegiem Sverre Lunde Pedersenem - 285. Za zwycięstwo w Erfurcie można liczyć na dodatkową premię - łącznie do zdobycia jest 150 pkt (w pozostałych imprezach pucharowych - 100), za 2. miejsce - 120 (80), 3. - 105 (70), 4. - 90 (60), 5. - 75 (50). W sezonie 2012/13 na 1500 m w PŚ triumfował Bródka. Rok później zdobył złoto igrzysk w Soczi.