Natalia Maliszewska po fatalnych dla siebie igrzyskach olimpijskich w Pekinie nie była w najlepszej kondycji psychicznej. Nie kryła, że jest załamana. Dziś już wiemy, że największa gwiazda polskiego short-tracku nie kończy kariery, że się nie podda i że wkrótce zamierza wrócić na szczyt. Polka wyjechała właśnie do Kanady na mistrzostwa świata, które od piątku do niedzieli odbędą się w Montrealu. Natalia Maliszewska nie kończy kariery. Prezes PZŁS: Nie jest w najlepszej formie psychicznej - Rozmawiałem z Natalią, na pewno nie kończy kariery. Sama przyznaje, że nie jest w najlepszej formie psychicznej i fizycznej, ale chciała pojechać do Montrealu i chce tam powalczyć, musi się zacząć odbijać. To są jej słowa. Ja specjalnie nie naciskam Natalii na rozmowy. Są od tego trener i psycholog, to oni z nią rozmawiają. Rozmowa o tym co było, jest dla niej ogromną trudnością. Wracanie do bardzo niemiłych wspomnień i czasami nieumiejętne podejście do zagadnienia może spowodować, że będzie w gorszej sytuacji. Nie jestem psychologiem i nie próbuję z Natalią na ten temat rozmawiać. Poruszmy tylko sprawy, które zupełnie nie dotyczą sportu, po to, aby zapomniała o traumie - mówi nam Rafał Tataruch. - W naszym związku już od trzech lat pracuje psycholog Natalia Pawelska, która jest przydzielona tylko do grupy short-tracku. Jednak o szczegółach dotyczących jej współpracy z Natalią Maliszewską nie mogę mówić - dodaje szef PZŁS. Mistrzostwa świata w Montrealu będą ostatnim akordem sezonu 2021/2022. Pierwotnie walka o medale w tej dyscyplinie miała się odbyć trzy tygodnie temu. Do Kanady wyruszyło siedmiu reprezentantów Polski, Natalia Maliszewska, Kamila Stormowska, Magdalena Zych, Nikola Mazur, Gabriela Topolska oraz Francuz z polskim paszportem Diane Sellier i Michał Bieliński. - Trudno jest mówić o konkretnych celach na te mistrzostwa. Natalia Maliszewska przeżyła już swoje w tym sezonie, wystartuje na dystansie 500, 1000 i 1500 metrów. Nasza sztafeta kobiet na dystansie 3000 metrów jest całkiem dobrze przygotowana do zawodów. Wszystkie dziewczyny dobrze zaprezentowały się na mistrzostwach Polski i myślę, że w Montrealu pokażą się z dobrej strony. Większe nadzieje pokładam w startach naszych zawodniczek. W tym sezonie notowały lepsze wyniki, są też bardziej doświadczone. Ale nasi panowie również pojechali do Kanady z nadziejami na dobre rezultaty - zakończył prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. Rozmawiał Zbigniew Czyż