"Dobrze, że ten horror wreszcie się skończył, a według mnie to Szerpowie byli do tego najbardziej predysponowani i w doskonałej kondycji. Dobrze też, że oni to zrobili, bo w końcu im się coś z tego dorobku zimowego należało" - ocenił Pawlikowski.Wybitny himalaista, międzynarodowy przewodnik wysokogórski, instruktor taternictwa i ratownik TOPR dodał, że od lat wręcz drażniło go krążące w środowisku hasło "K2 dla Polaków"."Powtarzam od wielu, wielu lat - wcale nie musi być dla Polaków. Mało tego - lansowanie tego było dla mnie wręcz nadużyciem, stąd radość, że to właśnie Szerpowie przejdą do historii" - podsumował krótko Pawlikowski, który dwukrotnie uczestniczył w zimowej wyprawie na K2 (1987/88 i 2002/03), dokonał też m.in pierwszych wejść zimowych na Cho Oyu (z Maciejem Berbeką) oraz Peak 29 (z Ryszardem Gajewskim).autor: Joanna Chmiel