Cieszyć może powrót do światowej czołówki Piotra Michalskiego. Czwarty zawodnik zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie na 1000 metrów i piąty na 500 metrów, po wielu miesiącach przerwy znowu zameldował się w czołowej "10" Pucharu Świata. Na olimpijskim torze w stolicy Chin zajął dziewiąte miejsce w wyścigu na 500 m. Dla niego to pierwsze miejsce w "10" od roku. Michalski, który jest byłym mistrzem Europy, miał rywalizować pierwotnie w grupie B, ale dość szczęśliwie znalazł się w grupie A i pokazał się z bardzo dobrej strony. Uzyskał czas 35,16 sek., co dało mu dziewiąte miejsce. Najwyższe z Polaków. Historyczny sukces. Polska na podium PŚ w nowej konkurencji Łyżwiarstwo szybkie. Polacy coraz szybsi Na 15. pozycji sklasyfikowany został Marek Kania - 35,33 sek., a Damian Żurek, który w piątek otarł się o podium, tym razem zajął 16. miejsce - 35,39 sek. Polak popełnił jednak falstart i w kolejnej próbie startu został nieco, co przełożyło się na wynik. Na tym dystansie wciąż trwa japońska dominacja. Zawodnicy z tego kraju wygrali wszystkie dotychczasowe wyścigi w tym sezonie Pucharu Świata. Trzecie zwycięstwo z rzędu zanotował Wataru Morishige - 34,69 sek. Drugi był Kanadyjczyk Laurent Dubreuil - 34,81 sek., a trzeci Yuma Murakami - 34,82 sek. W klasyfikacji generalnej PŚ na 500 m liderem jest Morishige, który zgromadził 234 pkt. Całe podium okupują Japończycy, a najwyżej sklasyfikowanym Polakiem jest Kania, który zajmuje 11. miejsce - 112 pkt. Zaraz za nim plasuje się Żurek - 111 pkt., a na kolejnej lokacie sklasyfikowany jest Michalski - 107 pkt. Z bardzo dobrej strony w wyścigu na 1000 metrów kobiet pokazała się Karolina Bosiek. W piątek była dziesiąta na 500 m, a teraz na dwukrotnie dłuższym dystansie zajęła dziewiąte miejsce. W historii swoich występów na 1000 m tylko raz Polka była wyżej. W Pekinie Bosiek uzyskała czas 1.16,63 sek. na 1000 metrów. Najszybsza była Japonka Miho Tahagi - 1.14,44 sek., która o zaledwie 0,01 sek. wyprzedziła Amerykankę Kimi Goetz. Podium uzupełniła Holenderka Jutta Leerdam - 1.14,88 sek. Japonka jest liderką klasyfikacji generalnej PŚ na 1000 m. Ma na koncie 114 pkt. Bosiek jest 10. z dorobkiem 62 pkt. W sprincie drużynowym mężczyzn nasi panowie: Marek Kania, Piotr Michalski i Damian Żurek, jechali fenomenalnie na dwóch pierwszych zmianach. Byli na prowadzeniu. Żurek nie utrzymał jednak tempa. Osłabł i ostatecznie Polacy zajęli piąte miejsce z czasem 1.21,04 sek. Triumfowali Amerykanie - 1.20,27 sek przed Chińczykami - 1.20,72 sek. i Holendrami - 1.20,73 sek. W biegu masowym pań triumfowała po samotnej ucieczce Holenderka Marijke Groenewoud. Druga była Kanadyjka Ivanie Blondin, a trzecia jej rodaczka Valerie Maltais. Olga Piotrowska zajęła 14. miejsce, a Magdalena Czyszczoń była 21. Absurdalna sytuacja. Takie sceny tylko w Polsce