W ostatnich dniach Gdańsk znów stał się europejską stolicą short tracku. Znakomicie spisali się w pierwszym dniu mistrzostw Europy Polacy. W kwalifikacjach należeli do pierwszoplanowych postaci i niemalże w komplecie awansowali do następnej fazy. Kibice liczyli mocno na dalsze udane występy Kamili Stormowskiej i Nikoli Mazur. Polki zapowiadały, że na turnieju chcą walczyć o medale. W 2021 i 2023 roku sukcesy w dystansie na 500 metrów świętowała Natalia Maliszewska, która obecnie jest zawieszona. Polka została złapana na dopingu i czeka ją 14 miesięczna przerwa od występów. Przez ćwierćfinały Polki w piątek przeszły jak burza. Pokazały się z bardzo dobrej strony i pewnie uzyskały kwalifikację do dalszej fazy. Kamila Stormowska w rozmowie z Polsatem Sport podkreślała, że jej celem są medale. Wtórowała jej Natalia Mazur. Holenderki bezkonkurencyjne w finale na 500 metrów Afera w kadrze polskich skoczków. Adam Małysz zabrał głos Rywalizacja w sobotnich półfinałach była już zdecydowanie bardziej zacięta. Mimo niezwykle mocnej konkurencji, Natalii Mazur udało się dojechać na drugiej pozycji za będącą w świetnej dyspozycji Xandrą Velzeboer. Za plecami zostawiła między innymi Włoszki. Kamila Stormowska w swoim półfinale zajęła trzecie miejsce, jednak z uwagi na dobry czas znalazło się dla niej miejsce w finale. Do rozstrzygnięcia tego, czy na mecie pierwsza była Polka, czy Włoszka Chiara Betti potrzebny był fotofinisz. Powtórki pokazały, że to Stormowska szybciej pojawiła się na mecie. W finale A Stormowska i Mazur mierzyły się z bardzo wymagającymi rywalkami, zwłaszcza z Holandii i zameldowały się na mecie na ostatnich miejscach. Selma Poutsma i Xandra Velzeboer były nie do dogonienia. Przed zawodniczkami z Polski finiszowała również Hanne Desmet. Najszybsza była Velzeboer, która mogła cieszyć się ze zwycięstwa. Ostatecznie Kamila Stormowska finiszowała na 4. pozycji, a Nikola Mazur zajęła 5. miejsce w dystansie na 500 metrów. Polki mogły czuć się rozczarowane. Strefa medalowa była na wyciągnięcie ręki.