Studentka Politechniki Łódzkiej wynikiem 2.06,19 ustanowiła rekord toru, na którym w 1980 roku odbyły się igrzyska olimpijskie. Dopiero w ostatniej parze jej rezultat i rekord poprawiła Koreanka Jiwoo Park. - Wreszcie udało mi się zdobyć wyczekiwany medal, bo w zeszłym roku obijałam się o podium, ale zawsze byłam czwarta czy piąta. A tutaj mam wreszcie medal na tak dużej imprezie, jak uniwersjada i w dodatku srebrny. To coś wielkiego i bardzo się cieszę. Rano, gdy wyszłam na tor, czułam, że lód jest dla mnie zbyt zmrożony, ale byłam spokojna, bo widziałam, że nie ma wiatru i jest piękne słońce. Potrzebowałam, by to słońce nieco rozpuściło lód. I tak się stało. Dla mnie to były wymarzone warunki - powiedziała Jabrzyk. To szósty medal dla Polski w Lake Placid. Na podium stawały dotychczas tylko kobiety. Złoty wywalczyła Nicole Konderla w skokach narciarskich, srebrne - Jabrzyk i Iga Wojtasik w łyżwiarstwie szybkim, a także biathlonistka Barbara Skrobiszewska, a brązowe - Joanna Kil w kombinacji norweskiej i Kinga Rajda w skokach narciarskich. Uniwersjada. Natalia Jabrzyk apeluje do panów - Panowie muszą się wziąć do pracy, ale ich konkurencje dopiero się zaczynają i na pewno będzie bardzo dobrze. Trzymam za nich mocno kciuki - dodała Jabrzyk. Wojtasik zajęła piąte miejsce, Olga Kaczmarek była 14., a Maja Płończyk 28. W rywalizacji mężczyzn Jakub Piotrowski był 15., Piotr Nałęcki 17., Maksymilian Rzepka 19., a Karol Karczewski 32. W biegu narciarskim na 5 km 19. pozycję zajęła Weronika Kaleta, 28. Karolina Kukuczka i 59. Aleksandra Mikołajczyk. W biegu mężczyzn na 10 km Mateusz Haratyk był 18., Robert Bugara 39., Michał Boreczek 47., a Michał Skowron 49. Uniwersjada potrwa do 22 stycznia. Startuje w niej ok. 1500 sportowców z ponad 50 krajów.