Choć zmagania w Korei Południowej trwają w najlepsze, już teraz możemy powiedzieć, że dla reprezentacji Polski są najlepsze w historii. Póki co w dorobku mamy trzy krążki, w tym - jeden złoty. Sięgnęła po niego Anna Falkowska, która wygrała zmagania w short-tracku na dystansie 500 metrów. Dwa pozostałe, brązowe krążki są zasługą Łukasza Łukaszczyka, skoczka narciarskiego (sięgnął po medal mimo upadku w finałowej serii) i łyżwiarki Szybkiej, Hanny Mazur (1500 metrów). Mazur i Szymon Hostyński minionej nocy rywalizowali w sztafecie mieszanej. Trafili do drugiego z półfinałów, gdzie rywalizowali z reprezentacjami gospodarzy, Kazachstanu oraz Stanów Zjednoczonych. Otwierająca nasz start zawodniczka rozpoczęła efektownie, "oddając" zmianę na pierwszej pozycji. Hostyński dał się co prawda dogonić Koreańczykowi, lecz długo utrzymywał go za swoimi plecami, mając jednocześnie bardzo duży zapas nad kolejnymi ekipami. Dopiero po jednym z wiraży oddał prowadzenie, a to, co stało się potem było prawdziwym koszmarem. "Biało-Czerwoni" wypadli z walki o medal. Czy ze swojej winy? Koreańczyk wyprzedził go na wyjściu z łuku, lecz schodząc do środka toru... zahaczył łyżwą o naszego reprezentanta, podcinając go. Hostyński upadł na lód i choć ostatecznie wrócił do rywalizacji, marzenia o korzystnym wyniku i awansie do wielkiego finału prysły. Choć polska sztafeta ukończyła zmagania, zrobiła to z czasem zdecydowanie zbyt słabym, by marzyć o miejscu w czwórce. Tuż po zakończeniu zmagań polska ekipa złożyła oficjalny protest. jak przekazała Interia Sport obecna na miejscu Katarzyna Bachleda-Curuś sędziowie stwierdzili jednak winę obopólną, utrzymując tym samym w mocy końcowy wynik rywalizacji. Dał on Korei Południowej awans do finału (ostatecznie zdobyła srebro). Okazuje się przy tym, że przepisy są dość niejednoznaczne, czy raczej - nieszczególnie dopasowane do konkurencji. Polacy "ofiarami" niedoskonałych przepisów? Sztafeta mieszana jest bowiem bardzo dynamiczna, a przepisy dotyczące wyprzedzania w łyżwiarstwie szybkim można różnie odczytywać. W regułach, dostępnych na stronie internetowej Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego czytamy między innymi: Wyprzedzającym był w tej sytuacji Koreańczyk, ale... mamy też i taki zapis: Podsumowując - po półfinałowej rywalizacji pozostaje Polakom jedynie poczucie wielkiego niedosytu. Pozostaje mieć nadzieję, że to niepowodzenie powetują sobie ostatniego dnia zmagań na torze łyżwiarstwa szybkiego, nocą z czwartku na piątek "naszego" czasu. Odbędą się wtedy starty masowe kobiet i mężczyzn, w których zobaczymy zarówno Hannę Mazur, jak i Szymona Hostyńskiego.