Medal w Sierra Nevada w Hiszpanii był kolejnym międzynarodowym osiągnięciem 18-letniej wówczas krakowianki. W 2011 roku, także w konkurencji slopestyle, wygrała zawody Pucharu Świata we włoskiej Bardonecchii oraz Pucharu Europy we francuskim ośrodku Les 2 Alpes. W tych samych imprezach zajęła odpowiednio ósme i pierwsze miejsce w konkurencji halfpipie. Pasmo sukcesów przerwała, niestety, kontuzja. - W grudniu 2012 roku, na treningu przed Pucharem Świata w USA, doznałam urazu stawu kolanowego lewej nogi, który wymusił ponad półroczną przerwę. Do rywalizacji powróciłam dopiero w sierpniu minionego roku na zawodach w Nowej Zelandii. Miałam zbyt mało startów i nie zdołałam zgromadzić tylu punktów w rankingu FIS, które dałyby mi prawo startu w igrzyskach w Soczi w dwóch konkurencjach - powiedziała Rusin (Inter Cars KS Ski Test Kraków). Jak podkreśliła, dziś, z perspektywy czasu, jest bardziej przekonana niż kilka miesięcy temu o "łatwości wywalczenia olimpijskiej kwalifikacji". - Sądzę, że nie miałabym większych problemów. Wystarczyłyby dwa, trzy starty w ubiegłorocznej zimie - zaznaczyła. Podopieczna Iwony Kotuły przyznała, że... stoi na rozdrożu. - Waham się jeszcze, z której konkurencji zrezygnować - halfpipe czy slopestyle. Trzymać dwie sroki za ogon nie jest chyba zbyt dobre. Zanim podejmę decyzję, przeprowadzę wywiad środowiskowy, przeanalizuję wszystko dokładnie - powiedziała. Organizatorzy zawodów w Szczyrbskim Jeziorze do grona faworytek zaliczyli 20-letnią krakowiankę, chociaż będzie to dla niej pierwszy start w Pucharze Europy w tym sezonie. - To miłe, że jestem doceniana. A jeśli już o tym mowa, moją faworytką jest Słowaczka Klaudia Medlova, o rok starsza ode mnie dobra koleżanka - dodała Rusin. Do zawodów szykuje się również utalentowany 16-latek, mieszkający w Radymnie w woj. podkarpackim Marcin Kilar. W tym sezonie, w konkurencji slopestyle, zdobył złoty medal mistrzostw kraju juniorów młodszych, a w zeszłym był trzeci w międzynarodowych mistrzostwach Polski. - Dziś na oficjalnym treningu na torze z czterema przeszkodami stawiło się 15 zawodniczek i 40 zawodników. Warunki były ciężkie, śnieg mokry i szybko się topi, temperatura plus 16 stopni. Prognozy pogody nie są korzystne dla snowboardzistów. W niedzielę ma padać deszcz. Byłoby szkoda, gdyby zawodnicy nie mogli wystartować - powiedziała Kotuła.