Oszukiwał na mistrzostwach świata, nagle wyjawia szczegóły. Bolesne słowa
Ogromnym echem odbił się niedawny skandal w skokach narciarskich. Po konkursie mistrzostw świata w Trondheim na dużej skoczki z powodu manipulacji kombinezonami zdyskwalifikowani zostali dwaj zawodnicy gospodarzy - Marius Lindvik oraz Johann Andre Forfang. Drugi z wymienionych postanowił wyjaśnić co się u niego działo w ostatnim czasie. Jak przyznał nie było kolorowo.

Na zawsze do historii skoków narciarskich przejdą ostatnie mistrzostwa świata. W Trondheim po konkursie na dużej skoczni zdecydowano się na dyskwalifikacje dwóch zawodników norweskiej reprezentacji. Z wyników wykreślony został Marius Lindvik i Johann Andre Forfang. Obaj wystąpili w zawodach w niedozwolonych kombinezonach, które zostały poddane manipulacjom przez sztab szkoleniowy kadry.
Tuż po zawodach FIS zdecydował się także zawiesić Norwegów z zawodów Pucharu Świata do końca minionego sezonu (2024/2025). Wiadomo już, że Ci ze startem nowej kampanii powrócą do rywalizacji z najlepszymi.
Co ciekawe, blisko cztery miesiące po tych wydarzeniach głos w sprawie zabrał jeden z głównych bohaterów zamieszania, wcześniej wspomniany Johann Andre Forfang. Sam zainteresowany nigdy nie poruszył tematu w rozmowach z mediami. Zdecydował się jednak zmienić ten stan rzeczy i przy okazji turnieju golfowego w Kragerø porozmawiał z tv2.no.
Forfang ujawnił. "Nie będę tego ukrywać"
Poza sytuacją z mistrzostw skoczek w międzyczasie został po raz pierwszy tatą. Co więcej, jego ojciec ma raka, a także remontował dom. Wydarzenia te bez wątpienia mocno wpłynęły na jego stan psychiczny. Jak wyjawił w rozmowie z telewizją, był to jeden z najtrudniejszych momentów w jego życiu.
To był chyba najtrudniejszy okres w moim życiu, nie będę tego ukrywał
29-latek wyznał również, że wydarzenia z Trondheim były dużą częścią tego, co wpłynęło na taki stan psychiczny. Poradzenie sobie z tymi sprawami nie było dla niego łatwe.
- Przeżyłem wiele trudnych chwil i stresu psychicznego. Oczywiście, nie da się tego uniknąć. To ważna część tego, co na mnie wpłynęło. To prawdopodobnie suma wszystkiego. Zarówno domu, dzieci, jak i ojca, który walczy z rakiem. To było dość trudne - mówił.
Na tę chwilę Forfang chcę zakończyć śledztwo FIS i odpowiednio przygotowywać się na nadchodzący sezon. Ten będzie niezwykle wyjątkowy, ponieważ w lutym zaplanowane są igrzyska olimpijskie.
- Teraz mam nadzieję zakończyć trwającą sprawę z FIS. Po tym jestem gotowy patrzeć w przyszłość, tworzyć nowe, wspaniałe i cudowne chwile na skoczniach - zakończył.


