W sobotę w Chinach Maliszewska (Juvenia Białystok) zanotowała trzecią pucharową wygraną w karierze. W finale prowadząc od startu do mety pewnie pokonała Włoszkę Ariannę Fontanę i Koreankę Minjeong Choi. Polka mogła jednak mówić o szczęściu. W decydującym wyścigu jadąc na pierwszej pozycji straciła równowagę i upadła. Po chwili przewróciły się także trzy inne zawodniczki i bieg został przerwany. Dzięki temu Maliszewska mogła wziąć udział w powtórce. "Bardzo dobrze czułam się na olimpijskim obiekcie. Lód był na naprawdę wysokim poziomie, co pozwoliło na dobre ściganie. Niewątpliwie akcent medalowy na tym lodowisku był miłym zakończeniem pobytu w Chinach" - przyznała Maliszewska, cytowana w komunikacie PZŁS. 500 m to jej koronny dystans. W sezonie 2018/19 zdobyła Puchar Świata, w 2018 roku została wicemistrzynią świata. Rok później wywalczyła złoty medal w ME, a w tym roku w Gdańsku była druga. Nie powiódł jej się natomiast olimpijski start w Pjongczangu, gdzie odpadła w ćwierćfinale. Zawody PŚ są kwalifikacjami olimpijskim do igrzysk w Pekinie w 2022 roku. Punkty można zdobyć jeszcze, poza Nagoją, w listopadzie na Węgrzech (Debreczyn, 18-21) i w Holandii (Dordrecht 25-28). W klasyfikacji pod uwagę będą brane trzy najlepsze starty. Obecnie na miejscach premiowanych występem w Pekinie jest pięć Polek. Poza Natalią Maliszewską są to: na 500 m - Nicole Mazur (14. w punktacji generalnej) i starsza siostra Natalii, Patrycja Maliszewska (19.), a na 1500 m - Kamila Stormowska (27.) i Gabriela Topolska (34.). Wśród mężczyzn po pierwszych zawodach bliżej igrzysk są Diane Sellier (26. na 500), który wciąż oczekuje na przyznanie polskiego paszportu, i Michał Niewiński (29. na 1500). Igrzyska olimpijskie w Pekinie odbędą się w dniach 4-20 lutego. giel/ cegl/