Aleksandra Król-Walas osiągnęła wielki sukces na mistrzostwach świata w gruzińskim Bakuriani w slalomie gigancie równoległym. W starciu o brązowy medal nasza gwiazda walczyła z Lucią Dalmasso, która przegrała z "Biało- Czerwoną" o 0,23 s. Tym samym nasza rodaczka mogła cieszyć się ze swojego pierwszego krążka na tej imprezie. W rozmowie z Interią nie kryła radości z wyniku. Nie był to jedyny wyjątkowy moment dla Polki w tym roku. Po sezonie Aleksandra Król-Walas miała na głowie sprawy związane z organizacją wesela. Sportsmenka na uroczystość zaprosiła aż 400 osób. Impreza w Bukowinie Tatrzańskiej odbyła się w góralskim stylu. Teraz snowboardzistka przygotowuje się do najważniejszej roli w swoim życiu. Ogłosiła kibicom w mediach społecznościowych, że zostanie mamą i zaznaczyła, że na jakiś czas odstawia deskę do kąta Jak przerwa wpłynie na przygotowania do kolejnej, wielkiej imprezy? 32-latka ucięła pojawiające się spekulacje. A jednak to nie tylko plotki. Rosjanie potwierdzają po skandalu. Stawiają wszystko na jedną kartę Nieoczekiwane zawieszenie kariery. Polska gwiazda tłumaczy swoją decyzję. "Na bieżąco będę wszystko ustalać z trenerami" Król-Walas w rozmowie z "TVP.Sport" opowiedziała o tym, jak wygląda jej rzeczywistość. Nie zrezygnowała całkowicie z aktywności sportowej, choć teraz jej plan treningowy wygląda zupełnie inaczej. Nad wszystkim czuwają lekarze. Z ust zawodniczki padły również zaskakujące słowa o jej karierze. "Przestanę jeździć, gdy snowboard nie będzie dawał mi już radości. Mąż jest dla mnie ogromnym wsparciem. Sam żartował: 'Może już w kwietniu wrócisz do jazdy!'. Nie będę jednak ryzykować. Na spokojnie podejmę decyzję" - oznajmiła. Makabra na lodzie. Sprawca tragicznego wypadku "na celowniku", fala hejtu