W finałowej sobotniej rozgrywce wystąpi osiem najlepszych zawodniczek czwartkowych eliminacji, które odbywały się w hiszpańskim ośrodku narciarskim Sierra Nevada w mocno wiosennych warunkach, przy temperaturze plus 15 stopni i na... żółtym śniegu. Dodatkowym utrudnieniem dla 33 startujących snowboardzistek z 20 krajów był... piasek, który przywędrował z Sahary w wyniku burzy. Sierra Nevada to szczęśliwe miejsce dla 23-letniej Rusin, studentki Europejskiego Instytutu Wzornictwa w Barcelonie. Tu, pięć lat temu została mistrzynią świata juniorek FIS, a w 2015 roku była szósta w konkurencji halfpipe zimowej uniwersjady. "Pierwszy przejazd Kasia miała bardzo dobry, ładny stylowo i plasowała się na dziewiątej pozycji. W drugim zaryzykowała wykonanie trudniejszych ewolucji, walcząc o wejście do ósemki. Niestety, nie ustała jednego z trików i zakończyła rywalizację na dwunastym miejscu" - powiedział trener kadry slopestyle Tomasz Tylka. Rusin w tym sezonie trenuje poza kadrą narodową i do zawodów przygotowuje się z własnych środków. Z początkiem lutego tego roku zdobyła w Kazachstanie dwa medale uniwersjady - złoty w slopestyle’u i brązowy w big air. Do czwartkowych kwalifikacji mężczyzn został zgłoszony przez PZN Piotr Tokarczyk (MSS Unique Nowy Targ), który ostatecznie nie wystartował. "Piotr na treningu doznał urazu pleców i po konsultacji z fizjoterapeutą zrezygnował z udziału w eliminacjach, z nadzieją, że 16 marca będzie mógł wystąpić w konkurencji big air" - poinformował Tylka. Do 12. mistrzostw świata w snowboardzie zgłoszonych zostało 400 zawodników, a do 16. w narciarstwie dowolnym 380 z ponad 40 krajów. W piątek planowane są kwalifikacje w halfpipe i snowcrossie. Z polskiej ekipy wystąpią: Klementyna Kołodziej (UKS Snowboard Kangur Tychy), Zuzanna Smykała (AZS AWF Katowice) i Mateusz Ligocki (Kraków).