W kwalifikacjach Król uzyskała siódmy wynik, a w 1/8 finału wyprzedziła o 0,95 s Rosjankę Milenę Bykową. W ćwierćfinale, rozgrywanym w gęsto padającym śniegu, Polka popełniła jednak błąd i przegrała z Ukrainką Annamari Danczą o 2,23 s. Dzień wcześniej Król zajęła 14. miejsce w slalomie gigancie równoległym. Inni reprezentanci Polski zakończyli wtorkowy występ na kwalifikacjach. Weronika Biela została sklasyfikowana na 30. pozycji, Michał Nowaczyk - na 21., a Oskar Kwiatkowski nie ukończył swojego przejazdu. W finale pań Zogg wyprzedziła Danczę o 0,85 s. Kilka minut później w wyścigu o złoty medal mężczyzn Łoginow dojechał do mety sam, gdyż jego rywal Włoch Roland Fischnaller wypadł z trasy. Rosjanin sprawił sobie dwa wspaniałe prezenty na 19. urodziny, które obchodził 2 lutego. Oprócz wtorkowego zwycięstwa, triumfował w poniedziałek w slalomie gigancie równoległym. W Park City nie startowała mistrzyni olimpijska z Pjongczangu w tej konkurencji Ester Ledecka. Czeszka wybrała mistrzostwa świata w narciarstwie alpejskim w szwedzkim Aare i we wtorek zajęła 27. miejsce w supergigancie, w którym na igrzyskach w Korei Południowej również wywalczyła olimpijskie złoto.