- Otrzymaliśmy wiadomość z ISU o odwołaniu mistrzostw świata w Korei Południowej. Na razie nie wiemy, czy ktoś inny zdecyduje się na przeprowadzenie zawodów w połowie marca. Z pewnością logistycznie to będzie trudne, ale poczekajmy na oficjalne informacje - powiedział dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego Konrad Niedźwiedzki. ISU rozważa możliwość przeprowadzenia mistrzostw w innym terminie lub zmianę organizatora. Jak dodał, od kilku dni na zgrupowaniu w Nursułtanie przebywają dwie łyżwiarki: Natalia Maliszewska i Nikola Mazur wraz z dwoma osobami ze sztabu. Maliszewska odnosi sukcesy na 500 m - jest wicemistrzynią globu z 2018 roku, mistrzynią Europy z 2019 i brązową medalistką tych zawodów sprzed kilku tygodni. W poprzednim sezonie zwyciężyła w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na tym dystansie. Z kolei w finałowych zmaganiach PŚ 2019/2020 zajęła trzecie miejsce w biegu na 1000 m w holenderskim Dordrechcie. - W poniedziałek 2 marca do Kazachstanu mieli się udać kolejni nasi reprezentanci, m.in. Kamila Stormowska, która ostatnio była trzecia na 500 m w Dordrechcie - przyznał Niedźwiedzki. MŚ w stolicy Korei Południowej miały być główną i ostatnią imprezą sezonu w łyżwiarstwie szybkim na krótkim torze. Dzień wcześniej z tego samego powodu przełożono z marca na czerwiec drużynowe MŚ w tenisie stołowym, które miały się odbyć w w południowokoreańskim Pusanie. Tamtejsze służby medyczne przekazały, że liczba osób zarażonych koronawirusem przekroczyła w tym kraju tysiąc. Dotychczas zmarło 12 osób.