Ze względu na kłopoty zdrowotne w tym sezonie w reprezentacji nie startują Bachleda-Curuś i Czerwonka, dlatego w swoim składzie trener Krzysztof Niedźwiedzki ma Złotkowską, Katarzynę Woźniak i Aleksandrę Goss. W Holandii rolę rezerwowej pełni Urszula Włodarczyka, we wcześniejszych zawodach była nią Angelika Fudalej. "Staramy się o tym nie rozmawiać w swoim gronie, ale jeśli dwa razy byłyśmy w najlepszej trójce w Pucharze Świata, to dlaczego nie miałybyśmy powtórzyć tego wyczyny już tutaj, w Heerenveen, w mistrzostwach globu. Jeśli uda się przejechać bieg dobrze, równo, razem i mocno, to medal jest możliwy" - powiedziała Złotkowska. Na trzy występy w PŚ, Polki aż dwukrotnie były na podium. W Berlinie Złotkowska, Woźniak i Goss zajęły drugie miejsce, za Holenderkami, zaś przed dwoma miesiącami w Heerenveen uległy też Niemkom. Jedynie na inaugurację były piąte w japońskim Obihiro. W poszczególnych wyścigach biegały z ekipami z Holandii, Niemiec i Rosji. O tym, z kim będą rywalizować w sobotę, dowiedzą się dopiero późnym wieczorem w piątek podczas losowania par. "W drużynówce mamy największe szanse na najlepszy wynik w mistrzostwach globu, dlatego właśnie na tę konkurencję się nastawiamy. Dzisiaj tylko dobry trening, a w sobotę będziemy świeże i gotowe do walki" - stwierdziła z kolei Woźniak. Aby zachować jak najwięcej sił na zmagania 14 lutego, w piątek Złotkowska nie wystąpi na dystansie 1000 m, a Woźniak 5000 m. Dużo trudniej mają panowie, którzy w ten sam wieczór pojadą na 1500 m i zespołowo. W składzie są Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański. "U nas jest o wiele lepszy kalendarz startów, bowiem po czwartkowych 3000 m przyda się dzień odpoczynku. Całościowo możemy się skupić tylko na najważniejszym biegu. A jeśli chodzi o rywalki, Rosjanki nie błyszczą specjalnie, ale są trzy równe zawodniczki. Natomiast Japonki troszkę gorzej, lecz jeszcze jest trochę czasu. Liczy się dyspozycja dnia" - przyznała Złotkowska, która w tym sezonie realizowała indywidualny plan przygotowań pod okiem asystenta Niedźwiedzkiego, Witolda Mazura. Była z nim (i Bródką) na zgrupowaniu rowerowym w Hiszpanii, a potem trenowała we Włoszech. "Czekamy z niecierpliwością na ten start w drużynie. Luiza i Kasia jeżdżą długo razem, zaś Ola bardzo się szybko z nimi zgrała. To taki typ zawodniczki, który jak już się złapie tych koleżanek, to na pewno utrzyma i nie odpuści. A w tym wyścigu ważne, aby wszystkie przejechały szybko i równo" - podsumował Niedźwiedzki. W ostatnich latach kobiecy zespół odniósł sporo sukcesów - na igrzyskach w Vancouver brąz, zaś w Soczi - srebro. Z kolei w MŚ 2013, znów w czarnomorskim kurorcie, ponownie srebro. Czy passa zostanie podtrzymana w Heerenveen okaże się w sobotę.