- Chłopaki indywidualnie wypadli całkiem nieźle, wszyscy w dziesiątce to dobry wynik - ocenił trener Wiesław Kmiecik. 1500 m to dystans bardzo mocno obsadzony, w którym grono faworytów jest znacznie szersze niż w innych konkurencjach. W piątek jednak klasą dla siebie był Rosjanin Denis Juskow. Osiągnął kapitalny czas - 1:43,36 i o ponad sekundę pobił prawie sześcioletni rekord toru Shaniego Davisa. Pierwszy z naszych reprezentantów - Zbigniew Bródka rywalizował z Bailinem Li. Pod względem rekordu życiowego, Chińczyk zajmował przedostatnie miejsce z wszystkich zawodników. Nasz mistrz olimpijski rozpoczął wolno i choć stopniowo przyspieszał, to wystarczyło to na zajęcie szóstego miejsca. - To mój najlepszy przejazd w tym sezonie, zwłaszcza 1100 metrów. Zabrakło ostatnich 400, ale i tak jestem zadowolony, że potrafiłem się odnaleźć, a forma zwyżkuje. Gdybym miał trochę lepszego rywala, mógłbym realnie pomyśleć nawet o trójce. O złocie nie, bo Rosjanin Denis Juskow wykręcił kosmiczny wynik - powiedział Bródka, którego występ z trybun toru Thialf oglądała najbliższa rodzina, m.in. żona i ojciec. Bardzo mocno rozpoczął Denny Morrison, ale Kanadyjczykowi nie udało się utrzymać tempa, z jakim chwilę wcześniej dystans pokonywał Juskow i osiągnął czas 1:45,08, który dał mu srebrny medal. Brąz zdobył Holender Koen Verweij (1:45,15). Konrad Niedźwiedzki zmierzył się ze słynnym Shani Davisem, do którego należy rekord świata (1:41,04). Amerykanin był szybszy, a Polak minął linię mety z wynikiem 1:46,42 i zajął dziesiątą pozycję. - Przy zejściu mnie dygnęło, co wynikało już ze zmęczenia. Generalnie to i tak był mój najszybszy bieg w sezonie. Chciałem mocniej rozpocząć wyścig i to się udało. Bólu nie czułem, ale ostatnio mało trenowałem starty, odpuściłem też zajęcia siłowe - przyznał Niedźwiedzki, który od jakiegoś czasu zmaga się z tzw. przepukliną sportową, a niebawem czeka go zabieg. Jan Szymański rywalizował z Holendrem Wouterem olde Heuvelem. Polak dobrze rozpoczął, ale w środkowej części dystansu sporo stracił i miał 12. międzyczas. Finiszował z wynikiem 1:46,24, który wystarczył na zajęcie ósmego miejsca. - Przed sezonem takie miejsce wziąłbym w ciemno, ale po tym jak jeździłem w ostatnich miesiącach, plany były bardziej ambitne i liczyłem na pierwszą piątkę, szóstkę. Rozpędzenie miałem dobre, lecz niestety źle wszedłem w mały wiraż i wytraciłem trochę prędkości, co kosztowało mnie ok. 0,2 s. Ale to i tak nie zmieniłoby faktu, że znalazłem się poza podium - stwierdził Szymański. Wyniki piątkowych konkurencji: 1500 m mężczyzn 1. Denis Juskow (Rosja) 1.43,36 2. Denny Morrison (Kanada) 1.45,08 3. Koen Verweij (Holandia) 1.45,15 4. Shani Davis (USA) 1.45,84 5. Alexis Contin (Francja) 1.46,02 6. Zbigniew Bródka (Polska) 1.46,19 ... 8. Jan Szymański (Polska) 1.46,24 10. Konrad Niedźwiedzki (Polska) 1.46,43 Wyścig drużynowy mężczyzn: 1. Holandia 3.41,40 2. Kanada 3.44,09 3. Korea Południowa 3.44,96 4. Rosja 3.46,78 5. Włochy 3.47,07 6. Polska 3.48,94 (Zbigniew Bródka, Jan Szymański, Konrad Niedźwiedzki) 1000 m kobiet 1. Brittany Bowe (USA) 1.13,90 2. Heather Richardson (USA) 1.14,49 3. Karolina Erbanova (Czechy) 1.15,26 4. Ireen Wuest (Holandia) 1.15,50 5. Li Qishi (Chiny) 1.15,65 6. Kali Christ (Kanada) 1.15,74 5000 m kobiet 1. Martina Sablikova (Czechy) 6.52,73 2. Carlijn Achtereekte (Holandia) 6.54,49 3. Claudia Pechstein (Niemcy) 6.56,53 4. Jorien Voorhuis (Holandia) 7.05,64 5. Olga Graf (Rosja) 7.07,89 6. Ivanie Blondin (Kanada) 7.08.97