Przez ponad pół dystansu na czele stawki byli Rosjanie, mający tuż za plecami Norwegów. Dopiero po 25. kilometrze na prowadzenie wyszli Skandynawowie za sprawą Martina Johnsruda Sundby'ego, który wyprzedził Aleksieja Czerwotkina i na koniec powiększył przewagę do ponad 17 sekund. Na ostatniej zmianie Siergiej Ustiugow zmniejszył stratę do liderów i dał nadzieję "Sbornej" na złoto. Finn Haagen Krogh skutecznie jednak odparł atak rywala i pewnie zwyciężył. Rosjanin pojawił się na mecie 4,6 s po Norwegu. O brąz walczyły w końcówce cztery ekipy. Na najniższym stopniu podium stanęli ostatecznie Szwedzi. Pecha mieli gospodarze - już po wbiegnięciu na stadion przewrócił się Matti Heikkinen i tym samym stracił szansę na walkę o krążek. Biało-czerwonym nie dane było dokończyć zmagań. Przez pewien czas plasowali się w okolicach 13. lokaty. Na 25. km byli dwie pozycje niżej, a chwilę później nakazano im przerwać występ. Norwegowie całkowicie zdominowali w ostatnich latach rywalizację sztafet w MŚ. Ostatnio złota nie wywalczyli w 1999 roku. Wówczas stanęli na drugim stopniu podium. W latach 1991-97 także byli najlepsi. Sundby w rywalizacji indywidualnej w Lahti zdobył wcześniej dwa srebrne medale (15 km techniką klasyczną i bieg łączony na 30 km). W sobotę rywalizację w Finlandii zakończą biegaczki, które wystartują na 30 km techniką dowolną. Dzień później zapadnie ostatnie rozstrzygnięcie w zmaganiach mężczyzn w tej dyscyplinie - na dystansie o 20 km dłuższym.