Ze względu na złe warunki atmosferyczne i słaby stan stołecznego toru z zawodów wycofała się większość olimpijczyków. Z kadry "Biało-czerwonych", która za kilka dni wyjeżdża do Soczi, na Stegnach startuje tylko Woźniak. Na dystansie 500 m przegrała z koleżanką klubową Aleksandrą Goss, zaś na dwa razy dłuższym była najlepsza. - Od początku nastawiałam się, że będę startowała, przecież dopinguje mnie cała rodzina. Oczywiście, gdybym miała jakieś problemy zdrowotne, to bym odpuściła, ale na szczęście nie mogę narzekać. Inne koleżanki z kadry się wycofały, ale one pierwszy występ na igrzyskach mają już 8 lutego, a ja dopiero za dwa tygodnie. Więc gdyby nawet złapało mnie jakieś lekkie przeziębienie, zdążę wyzdrowieć - powiedziała 24-letnia Woźniak. Panczenistka z Warszawy ma w dorobku brązowe medale IO w Vancouver 2010 i MŚ w Heerenveen 2012. Zawody o MP przed własną publicznością są ostatnim sprawdzianem przed wyjazdem do Soczi. - Niestety, lód jest słaby. Na 500 m był tzw. dywan, co oznacza, że trzeba było po nim biec, a nie się ślizgać. Później rolba polała lód i było już lepiej na 1000 m, co zresztą widać po czasie. Jednak na takich otwartych obiektach, jak ten na Stegnach, nie ma co liczyć na świetne rezultaty. Mam jednak nadzieję, że po raz pierwszy zdobędę złoty medal w wieloboju sprinterskim - dodał. Wśród mężczyzn, po środowym krótkim treningu, z rywalizacji postanowili się wycofać m.in. Zbigniew Bródka i Konrad Niedźwiedzki. Obaj uznali, że lód na torze jest złej jakości, a poza tym nie chcieli narażać się na przeziębienie, mając w perspektywie walkę o olimpijskie medale. Pod ich nieobecność, dwa wyścigi wygrał Puszkarski i on zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji generalnej. - Janek Szymański wcześniej zrezygnował z rywalizacji, zaś Zbyszek Bródka, Konrad Niedźwiedzki i Artur Nogal czekali niemal do ostatniej chwili. Tor jest niebezpieczny, są nierówności, a w razie upadku można doprowadzić do kontuzji. Nikt by tego nie chciał. Start był nam potrzebny, lecz w tej sytuacji wprowadziliśmy trening zastępczy. Zresztą nie po raz pierwszy, bowiem wielką bolączką jest brak hali w naszym kraju - stwierdził trener Wiesław Kmiecik. Na IO w Soczi o medale powinna powalczyć drużyna biało-czerwonych, a także indywidualnie Bródka i Niedźwiedzki. - W cztery lata, które minęły od poprzedniej olimpiady, weszliśmy na wysoki pułap. Jestem spokojny o igrzyska, bo swoje zrobiliśmy. Byłoby fajnie teraz przypieczętować tę pracę choć jednym medalem. Kilka szans jest, ale przecież na każdym dystansie są tylko trzy medale, a kandydatów po dziesięciu i więcej - dodał. Od następnego tygodnia w Rosji walczyć będą: Woźniak, Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska i Natalia Czerwonka oraz Niedźwiedzki, Szymański, Bródka, Nogal, Artur Waś i Sebastian Druszkiewicz. W czwartek w Warszawie odbędą się znów biegi na 500 i 1000 m oraz zawody drużynowe. Wyniki 1. dnia: kobiety: 500 m 1. Aleksandra Goss (WTŁ Stegny Warszawa) 43,86 2. Katarzyna Woźniak (WTŁ Stegny Warszawa) 43,92 3. Aleksandra Kapruziak (Pilica Tomaszów Maz.) 44,48 1000 m 1. Katarzyna Woźniak (WTŁ Stegny Warszawa) 1.26,55 2. Aleksandra Goss (WTŁ Stegny Warszawa) 1.28,17 3. Aleksandra Dębowska (Pilica Tomaszów Maz.) 1.30,14 wielobój: 1. Katarzyna Woźniak (WTŁ Stegny Warszawa) 87,195 2. Aleksandra Goss (WTŁ Stegny Warszawa) 87,945 3. Angelika Fudalej (AZS Zakopane) 89,910 mężczyźni: 500 m 1. Piotr Puszkarski (niestowarzyszony) 38,63 2. Piotr Michalski (SKŁ Górnik Sanok) 39,27 3. Aleksander Puszkarski (WTŁ Stegny Warszawa) 39,60 1000 m 1. Piotr Puszkarski (niestowarzyszony) 1.15,90 2. Roland Cieślak (Pilica Tomaszów Maz.) 1.17,31 3. Aleksander Puszkarski (WTŁ Stegny Warszawa) 1.18,40 wielobój: 1. Piotr Puszkarski (niestowarzyszony) 76,580 2. Piotr Michalski (SKŁ Górnik Sanok) 78,790 3. Aleksander Puszkarski (WTŁ Stegny Warszawa) 78,800