Riemen była jedyną reprezentantką Polski w mistrzostwach kraju. Kolejne miejsca zajęły Czeszki Barbora Prochazkova, Jitka Sitkova, Simona Strychov, Paulina Prochazkova i Lucie Baierva. - Zaczęło się trzy lata od mojego startu w mistrzostwach Czech w Spindlerowym Młynie. Od tego czasu zaczęłam się interesować skicrossem. Byłam alpejką, ale też jeździłam freestyle. Skicross to jest dla mnie właśnie to, czego potrzebowałam. Prawdziwy zastrzyk adrenaliny. Kwalifikacja olimpijska to dla mnie spełnienie marzeń. Przede mną sporo wrażeń - 11 lutego ślubowanie, dzień później wylot do Kanaday, a start 21 lutego - powiedziała Riemen. Olimpijka podkreśliła, że skicross w Polsce jest mało popularny. - Moim zdaniem, aby go spopularyzować trzeba rozgrywać jak najwięcej zawodów głównie dla najmłodszych. Zapytana o marzenia związane z debiutem na igrzyskach w Vancouver zawodniczka stwierdziła, że w tej chwili nie myśli o wielkich osiągnięciach. - Chciałabym wjechać do szesnastki, a ósemka to byłby już szczyt marzeń. Tytuł mistrza Polski wywalczył Zagórski, a kolejne miejsca zajęli Czesi Petr Takac, Petr Urban, Marcel Lesko i Jakub Kucera. Tuż za nimi uplasowali się Bartłomiej Wądrzyk z Zakopanego, Mateusz Habrat (AZS Zakopane) i Jacek Mieszczak (AZS AWF Katowice). Mateusz Herda, trener kadry ski cross, podobnie jak Karolina Riemen uważa, że ta dyscyplina w Polsce jest mało popularna. - Trzeba organizować właśnie takie zawody jak dziś - prócz zawodników licencjonowanych startują amatorzy, którym kibicują całe rodziny. W 2006 roku Międzynarodowy Komitet Olimpijski zdecydował o włączeniu skicrossu do programu Zimowych Igrzysk Olimpijskich Vancouver 2010. Rok później Polski Związek Narciarski powołał kadrę narodową w tej konkurencji. Sezon 2007/2008 był pierwszym okresem treningów i startów polskich zawodników w poważnych zawodach międzynarodowych.