Do skandalu doszło niemal rok temu w narodowym centrum treningowym w Jincheon, 90 km od Seulu. W obecności innych zawodniczek i zawodników, podczas zajęć szkoleniowych Lim Hyo-jun ściągnął spodenki jednemu z koreańskich reprezentantów. Triumfator igrzysk w 2018 roku na dystansie 1500 m i brązowy medalista na 500 m został ukarany grzywną w wysokości trzech milionów wonów (ponad 10 tysięcy złotych). Będzie musiał poddać się także 40-godzinnej terapii dotyczącej przemocy seksualnej - przekazał rzecznik sądu w Seulu, z którym rozmawiała agencja AFP. Prasa południowokoreańska podała z kolei, że prokurator zażądał kary więzienia. W sierpniu Lim Hyo-jun, wielokrotny mistrz świata z lat 2018-2019, został zawieszony na rok przez krajową federację. Korea Południowa należy do światowej czołówki w rywalizacji na krótkim torze, jej łyżwiarze są gwiazdami w ojczyźnie, ale w ostatnim czasie nie brakowało innych incydentów obyczajowych w tamtejszym short tracku. giel/ sab/