Pochodzący z Fryburga zawodnik największe sukcesy na wielkich imprezach odnosił w zmaganiach drużynowych. To właśnie taka rywalizacja przyniosła mu sześć medali MŚ (w tym - trzy złote) oraz złoto igrzysk w Pjongczangu 2018, zdobyte razem z Johannesem Rydzykiem, Vinzenzem Geigerem i najbardziej znanym z tego grona Erikiem Frenzelem. Warto odnotować jednak, że w Korei Południowej zdobył też srebro indywidualnie, a cztery lata wcześniej, w Soczi był trzeci. O tym, że Niemiec znakomicie radził sobie w startach "na własny rachunek" świadczy też fakt, że 53 razy stawał na podium zawodów Pucharu Świata (wygrywał dziewięciokrotnie), a dwa razy wspiął się na podium klasyfikacji generalnej. Ta piękna kariera dobiegnie końca już za kilka dni. Oficjalnie Riessle pożegna się z kibicami w niedzielę, 28 stycznia podczas zawodów PŚ w Schonach. Co ciekawe, jeszcze w miniony weekend... wygrywał zawody. Fabian Riessle mówi "pas". Kończy karierę z workiem medali 33-latek dwukrotnie zwyciężał w zmaganiach Pucharu Kontynentalnego w Klingenthal (wśród kobiet świetnie radziła sobie Joanna Kil, która dała nam historyczne zwycięstwo w zmaganiach cyklu). Decyzję o zakończeniu kariery Niemiec przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych. W obecnym sezonie PŚ Fabian Riessle sklasyfikowany jest na odległej, 52. pozycji z dorobkiem pięciu punktów. Prowadzi Jarl Magnus Riiber (870 punktów) przed obrońcą Kryształowej Kuli, Johannesem Lamparterem (670) i Stefanem Retteneggerem (625).