Natalia Maliszewska i Gabriela Topolska zakwalifikowały się do ćwierćfinałów rywalizacji na 500 i 1000 oraz do półfinału biegu na 1500 m, natomiast Nikoli Mazur nie udało się awansować tylko na średnim dystansie. Ten tercet razem z Kamilą Stormowską zajął także drugie miejsce w ćwierćfinale wyścigu sztafetowego na 3000 m i znalazł się półfinale."Jestem bardzo zadowolona, bo dziewczyny prezentują wysoki poziom i pokazały, że są w stanie nawiązać walkę z najlepszymi. Stać je na wiele, wręcz na wszystko i z takich założeniem startujemy w Gdańsku. Chcą się pokazać z jak najlepszej strony, a styl ich jazdy oraz sposób rozgrywania swoich biegów świadczy, że są dobrze przygotowane. To pozwala spokojnie patrzeć w przyszłość" - skomentowała Kamińska.Z walki o medale odpadli biało-czerwoni - przez eliminacje nie przebrnęli Paweł Adamski, Mateusz Mikołajuk i Sebastian Hydzik. Polacy nie wystąpili jednak w najsilniejszym składzie - w Gdańsku zabrakło Rafała Anikieja, Karola Nieściera i Michała Niewińskiego."Oni wygrali kwalifikacje, ale nie mogli wystartować z powodu zakażenia koronawirusem. Ich absencja otworzyła szanse występu młodym zawodnikom, dla których jest to bardzo cenna nauka. Przyjechali po doświadczenie, które można nabyć tylko podczas imprez takiej rangi, kiedy rywalizuje się z najlepszymi" - zauważyła.Kamińska pozytywnie ocenia postawę tych łyżwiarzy."Adamski i Mikołajuk wyjeżdżają z Gdańska z rekordami życiowymi, a to też świadczy o tym, że są dobrze przygotowani. Wynik Pawła był lepszy od czasów uzyskanych w innych biegach przez zawodników, którzy plasowali się w półfinałach Pucharu Świata. Adamski jest blisko czołówki, to też napawa optymizmem i pokazuje, że kierunek którym podążamy jest właściwy" - podkreśliła.W sobotę rozstrzygnie się w Gdańsku rywalizacja o medale na 500 i 1500 m kobiet i mężczyzn, odbędą się także półfinałowe zmagania sztafet.W niedzielę zaplanowano natomiast decydujące biegi na 1000 m kobiet i mężczyzn, finały sztafet oraz wyścigi na 3000 m z udziałem ośmiorga najlepszych kobiet i mężczyzn.Autor: Marcin Domański