"Ze względu na dobro projektu Zimowe Igrzyska Olimpijskie Kraków 2022, w związku z atakami na moją osobę, podjęłam decyzję o rezygnacji ze stanowiska przewodniczącej Komitetu Konkursowego Kraków 2022. Od początku byłam mocno związana z ideą organizacji igrzysk w Krakowie i był to dla mnie wielki honor i zaszczyt stać na czele Stowarzyszenia, które reprezentowało naszą kandydaturę przed Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim" - napisała w oświadczeniu. Czołowa przed laty snowboardzistka, czwarta w igrzyskach w Salt Lake City (2002) podkreśliła, że nadal popiera ideę przeprowadzenia w Polsce "białej olimpiady". "Uważam, że organizacja tego wyjątkowego wydarzenia przyniesie wiele korzyści dla Krakowa, regionu i całego kraju. Zważywszy jednak na nagonkę medialną na moją osobę oraz atmosferę niesprzyjającą samemu projektowi, uznałam, że moja rezygnacja może pomóc w realizacji celu, jakim jest zostanie Miastem Gospodarzem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 roku" - stwierdziła. Posłanka odniosła się również do działań jej męża Andrzeja Walczaka, który według mediów miał namawiać dziennikarzy do przychylnych publikacji nt. organizacji zimowych igrzysk w Krakowie. "Jest mi przykro z powodu zaistniałej sytuacji, ale nie wynika ona bezpośrednio z mojej winy. W związku z ostatnimi publikacjami medialnymi ponownie oświadczam, że nie wiedziałem o działaniach podejmowanych przez męża podczas mojego pobytu na konferencji sportowej w Turcji. Andrzej Walczak działał wyłącznie jako osoba prywatna i nie miał prawa sugerować, jakoby przedstawiał stanowisko Komitetu, którego pracownikiem nigdy nie był i nigdy nie miał wpływu na jego prace" - zaznaczyła Jagna Marczułajtis-Walczak. W czwartek podczas krótkiego briefingu prezydent Krakowa Jacek Majchrowski powiedział: - Wielokrotnie zwracaliśmy uwagę Komitetowi, że prowadzą fatalną politykę komunikacyjną. Uważam, że wszelkie działania powinny być transparentne. Usiłowanie ukrycia pewnych kwestii oznacza, że coś jest nie w porządku. Wcześniej media zwracały uwagę, że nie jest wiadomo, kto pracuje w komitecie i co tak naprawdę on robi. Podkreślały, że już pierwsze informacje o kosztach igrzysk, a dokładniej brak kompletnych informacji na ten temat jesienią zeszłego roku, powinny być wystarczającą przesłanką, że szwankuje polityka informacyjna. Zastępca dyrektora Wydziału Informacji, Turystyki i Promocji Miasta Krakowa Filip Szatanik powiedział w sobotę, że rezygnacja Marczułajtis-Walczak nie oznacza automatycznie końca starań stolicy Małopolski o organizację igrzysk. - Przyszły tydzień pokaże, jakie będą kolejne decyzje w tej sprawie. Trzeba pamiętać, że to nie nasze miasto powołało na stanowisko tę panią, tylko walne zgromadzenie stowarzyszenia powołanego do organizacji igrzysk. Należy do niego kilka gmin - zaznaczył. Minister sportu Andrzej Biernat powiedział w TVP Info, że "tylko taką decyzję mogła pani poseł podjąć i dobrze, że tak zrobiła. Ten projekt dla Krakowa jest ważny i takie posądzenia jakie w tej chwili krążą wokół jej męża nie sprzyjałyby realizacji tego projektu". Podkreślił, że za projekt odpowiedzialny jest aplikant, czyli miasto Kraków i ono musi pełną odpowiedzialność przejąć. "Uważam, że na czele takiego komitetu powinien stać od początku prezydent miasta i on zawiadywać tym projektem; myślę, że w tej chwili tak się stanie, bo żeby uniknąć dalszego zamieszania, cała grupa aplikacyjna, czyli prezydent miasta, marszałek województwa, burmistrz Zakopanego powinni przejąć pełną odpowiedzialność i kontrolę nad komitetem aplikacyjnym" - powiedział minister. Biernat zaznaczył, że jeżeli złamane zostało prawo, to są odpowiednie organa, żeby "ścigać takie sprawy". W sobotę prezydent Krakowa nie chciał wypowiadać się na temat, kto powinien stanąć na czele Komitetu Konkursowego. Poinformował tylko, że prawdopodobnie w czwartek odbędzie się walne zgromadzenie Stowarzyszenia Jednostek Samorządu Terytorialnego "Komitet Konkursowy Kraków 2022". Ono to może powołać nowe władze. Dodał, że chociażby ze względów formalnych, nie może stanąć na jego czele. - Dzięki właściwej decyzji Marczułajtis-Walczak my (władze Stowarzyszenia - PAP) nie musimy podejmować pewnych kroków. Moim zdaniem jej decyzja jest konsekwencją dziwnego zachowania jej męża. Nie jest ona wymuszona błędami prawnymi. W tym zakresie wszystko było w porządku. Sprawę należy raczej rozpatrywać w kategoriach etyczno-moralnych - powiedział Majchrowski. Absolutnie nie zgadza się z opinią, że należy rozwiązać Stowarzyszenie. Jest ono niezbędne, aby przeprowadzić proces kandydowania Krakowa. Burmistrz Zakopanego Janusz Majcher dopiero od reportera PAP dowiedział się o decyzji Marczułajtis-Walczak i nie krył zaskoczenia. - Szkoda, że pani Jagna zrezygnowała. Włożyła dużo pracy w przygotowanie aplikacji, zwłaszcza w początkowym okresie, kiedy zabiegała o poparcie na najwyższych szczeblach państwowych - powiedział. Jego zdaniem na Podhalu są osoby kompetentne, aby stanąć na czele Komitetu. - Mamy ludzi doświadczonych, którzy przygotowali aplikację Zakopanego w 2006 roku; mieliśmy wówczas bardzo dobry wniosek. W obecny projekt powinien zaangażować się Adam Bachleda-Curuś. Zofia Kiełpińska jest również bardzo dobrą znawczynią tematu - ocenił. Zgodnie z realizacją zapisu uchwały Rady Miasta Krakowa z dnia 26 czerwca 2013 roku zostało utworzone Stowarzyszenie Jednostek Samorządu Terytorialnego "Komitet Konkursowy Kraków 2022", którego członkami założycielami są Gmina Miejska Kraków, Miasto Zakopane oraz Województwo Małopolskie. Stowarzyszenie zostało wpisane do Krajowego Rejestru Sądowego 24 października 2013 roku. Aktualnie oprócz wymienionych członków założycieli Stowarzyszenie współtworzą: Miasto Oświęcim, Gminy Kościelisko oraz Bukowina Tatrzańska. O prawo przeprowadzenia zimowych igrzysk w 2022 roku walczy pięć miast: Pekin, Ałmaty, Lwów, Oslo i Kraków. Decyzja, kto będzie gospodarzem zapadnie na 127. sesji MKOl-u w Kuala Lumpur 31 lipca 2015 roku.