Claudia Riegler to jedna z najbardziej utytułowanych snowboardzistek świata. Na koncie ma wiele miejsc na podium w Pucharze Świata. W sumie zanotowała sześć zwycięstw, a ostatnie miało miejsce w 2019 roku. Triumfowała wówczas w Bad Gastein i miała 45 lat. Została tym samym najstarszą triumfatorką zawodów Pucharu Świata w snowboardzie w historii. Legenda polskiego sportu ogłasza powrót. Już zaczęła treningi To sportowy cud natury. Chce przebić Noriakiego Kasaiego Austriaczka ma na koncie trzy medale mistrzostw świata. W 2015 roku w Kreischsbergu wywalczyła złoty medal, mając 41 lat. Mimo tego, że w tym roku skończy 51 lat, to jednak wciąż doskonale radzi sobie w Pucharze Świata. Jest najlepszym dowodem na to, że wiek to są tylko liczby. Zapytana przez Interia Sport o to, jaki jest jej sposób na sportową długowieczność, odparła: Riegler przyznała, że przy tym wszystkim wciąż doskonale się bawi. - Gdybym nie miała z tego przyjemności, musiałabym to odpuścić. Mam nadzieję, że taki entuzjazm utrzymam przynajmniej do najbliższych zimowych igrzysk olimpijskich w 2026 roku. Zostały do nich zatem dwa lata - powiedziała Austriaczka, która czterokrotnie brała udział w tej imprezie, ale nigdy nie zdobyła na niej medalu. W skokach narciarskich wszyscy patrzą na Noriakiego Kasiego, który niedawno powrócił do rywalizacji w Pucharze Świata i marzy o występach na skoczni do 60. roku życia. Tymczasem Riegler jest od niego młodsza tylko o rok, a jednak - patrząc na to jak się prezentuje - ma duże szanse nawet na walkę o medal olimpijski. Niektóre panie w jej wieku są już babciami, a tymczasem Austriaczka wciąż - dzięki sportowi - czuje się bardzo młodo. - Jeszcze dziesięć lat temu śmiałabym się z takiej deklaracji Noriakiego Kasiego. Teraz jednak sama myślę o tym, by rywalizować do sześćdziesiątki - śmiała się Riegler w rozmowie z Interia Sport. Z Krynicy-Zdroju - Tomasz Kalemba, Interia Sport Trener kadry szczery do bólu. To zgubiło Oskara Kwiatkowskiego