Zachód stanowczo zareagował na zbrodnicze działania Władimira Putina w Ukrainie i nałożył na Rosję sankcje, które dotykają różnych gałęzi życia społecznego, także sportu. Od dwóch miesięcy światowe federacje wielu dyscyplin zawieszają Rosjan i Białorusinów w swoich strukturach. Obywatele posługujący się paszportami tych krajów nie mogą brać udziału w międzynarodowych turniejach, co zaczyna ich coraz bardziej uwierać. Już kilka dni po rozpoczęciu wojny z Rosji do mediów zaczęły docierać pierwsze sygnały o tym, że w obliczu światowych kar rosyjscy sportowcy zaczną zrzekać się rosyjskiego obywatelstwa. Chwilę później trenerka gimnastyki artystycznej, Irina Winer-Usmanowa, ujawniła, że istotnie w kraju panuje nastrój sprzyjający takim ruchom. "Rosyjscy sportowcy mogą rozpocząć masową zmianę obywatelstwa. Tego jeszcze nie zaobserwowano w gimnastyce rytmicznej, ale taki nastrój panuje wśród sportowców innych dyscyplin, ponieważ nawet dzieci i juniorzy są wykluczani z oficjalnych zawodów, choć chcą występować" - oceniła dla Sport24. Scenariusz z exodusem rosyjskich sportowców zaczął się ziszczać. W obliczu takiego obrotu spraw Irina Rodnina posunęła się nawet do... straszenia atletów. Przestrzegała ich, że jeśli zmienią obywatelstwo, z pewnością "będzie to odebrane bardzo boleśnie" i że niektórzy mogą potraktować ich jak zdrajców. Jednak jej ostrzeżenie wcale nie zniechęca coraz bardziej rozgoryczonych Rosjan do podejmowania ostatecznych decyzji. Jedna z nadziei rosyjskiego łyżwiarstwa figurowego właśnie ogłosiła, że w obliczu sportowych sankcji będzie chciała startować pod flagą innego państwa. Afera w Rosji, gwiazdy mówią "nie" Putinowi. Już próbują to tuszować Sankcje uwierają rosyjskich sportowców. Polina Kostiukowicz chce zmienić obywatelstwo Pochodząca z Petersburga 19-letnia Polina Kostiukowicz ma na koncie pierwsze sportowe sukcesy (m.in. wicemistrzostwo świata juniorów i srebrny medal finału Junior Grand Prix). Startuje w zawodach w parach, występowała najpierw z Aleksiejem Briuchanowem, a potem z Dmitrijem Jalinem. Obie jej pary rozpadły się i obecnie trenuje solo. Co ciekawe, z Aleksiejem rozstała się po sugestii Federacji Łyżwiarstwa Figurowego, która pokłada w Polinie spore nadzieje i zasugerowała, że w tym duecie nie ma żadnych perspektyw. Teraz szans na pozytywną zawodową przyszłość nie widzi sama Kostiukowicz. Łyżwiarka przyznała, że sportowe sankcje mocno uderzają w sportowców. Nie ma szans na rozwój, zwłaszcza dla młodych ludzi. To mocno zabolało Rosjan. Skandaliczne słowa po decyzji władz Kostiukowicz dodała, że w obliczu tych faktów pojawiła się poważna myśl o zmianie obywatelstwa i reprezentowaniu barw innego kraju. Obecnie jest na wakacjach, lecz po powrocie do Moskwy podejmie odpowiednie działania. "Teraz trudno grać dla Rosji" - skwitowała. Ma jeden cel - pragnie startować w zawodach o randze międzynarodowej. Rosyjskie poletko jest za ciasne i zbyt mało oferuje. Natomiast nie wie jeszcze, o paszport którego kraju mogłaby się starać. Przez moment zastanawiała się nawet, czy mogłaby po prostu zakończyć karierę sportową i zająć się czymś zupełnie innym. Szybko doszła do wniosku, że nie. I to dlatego szykuje się na ważny krok. "Postanowiłam, że spróbuję i zobaczę, co się stanie" - zakończyła temat. Polina nie jest jedyną przedstawicielką rosyjskiego świata sportu, która zadeklarowała zmianę obywatelstwa. Podobną decyzję podjęli m.in. Pawel Siwakow i Jewgienij Romanow. Bolesny cios dla Rosjan. Gwiazdy bez szans na start