47-letnia Pechstein, która w dorobku ma m.in. dziewięć medali olimpijskich, od lipca ćwiczy na zgrupowaniach z polską grupą wielobojową. Najbardziej utytułowana niemiecka olimpijka dołączyła do niej na własną prośbę, z czego zadowolenia nie kryje sztab szkoleniowy. - Dla naszej mocno odmłodzonej kadry możliwość treningów z tak znakomitą łyżwiarką to bezcenne doświadczenie. Jeździć z kimś, kto tyle razy stanął na podium olimpijskim czy mistrzostw świata jest czymś nie do kupienia. To klasa w sama w sobie i mam nadzieję, że z tych wspólnych treningów nasi reprezentanci wyciągną wiele pod kątem doskonalenia techniki jazdy czy ekonomiki wysiłku. To bezcenne lekcje - powiedział Mazur. Polacy do nowego sezonu przygotowują się od maja, m.in. na zgrupowaniach w holenderskim Heerenveen, w Spale i Tomaszowie Mazowieckim oraz na wysokogórskim obozie w Font Romeu we francuskich Pirenejach. - W ubiegłym tygodniu ponownie trenowaliśmy w tomaszowskiej arenie, a w piątek wyjeżdżamy na trochę szybszy lód do Inzell. Przygotowania idą zgodnie z planem. Początek sezonu już za pasem, ale dwie najważniejsze imprezy - mistrzostwa Europy w Heerenveen i mistrzostwa świata na dystansach w Salt Lake City - odbędą się w styczniu i w lutym. Na nie się nastawiamy, choć o mocno limitowane przepustki na te zawody trzeba będzie walczyć w cyklu Pucharu Świata, który rozpocznie się w listopadzie - tłumaczył Mazur. Z kolei o wyjazd na pierwsze tegoroczne zawody Pucharu Świata - w połowie listopada w Mińsku - polscy łyżwiarze szybcy będą rywalizować podczas zbliżających się mistrzostw kraju w tomaszowskiej Arenie Lodowej (24-27 października). W przygotowaniach do sezonu w grupie wielobojowej uczestniczy 14 panczenistów i panczenistek. Wśród nich nie ma Luizy Złotkowskiej i Zbigniewa Bródki. - Luiza ciągle odczuwa problemy zdrowotne i raczej nie będzie w tym sezonie startować. Zbyszek postanowił natomiast zrobić sobie przerwę, choć nie kończy jeszcze kariery. Cały czas jesteśmy w trakcie zdobywania doświadczenia, bo ze starej gwardii została właściwie tylko Natalia Czerwonka. Młodzież musi iść do przodu, ponieważ wchodząc do kadry zaczynała daleko w tyle za światową czołówką. Liczymy na jej systematyczny progres i z czasem nawiązanie do poprzedniej ekipy - podsumował szkoleniowiec, któremu w pracy z kadrą pomaga Francuz Tristan Loy. W Inzell "Biało-Czerwoni", również w towarzystwie Pechstein, będą trenować do 20 października. Bartłomiej Pawlak