Ta niewielka, licząca prawie dwa tysiące mieszkańców miejscowość, trzy razy w dotychczasowej historii organizowanych tam imprez Pucharu Świata widziała Polkę na najwyższym stopniu podium. Pięć lat temu, 7 stycznia 2006 roku po raz pierwszy stanęła na podium zajmując trzecie miejsce w biegu narciarskim na 10 km. Po roku i dwudziestu dniach właśnie tam wygrała po raz pierwszy pucharowe zawody, także na ulubionym dystansie techniką klasyczną. W sobotę dojdzie do pierwszego od miesiąca pojedynku liderki klasyfikacji generalnej PŚ z Norweżką Marit Bjoergen. Podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego powraca do rywalizacji po dwutygodniowej przerwie od zwycięstwa w Tour de Ski. W ostatniej konfrontacji obu wielkich biegaczek, górą była Norweżka, która 18 grudnia wyprzedziła Polkę na dystansie 15 km techniką dowolną we francuskiej miejscowości La Clusaz zaledwie o sekundę. - Oprócz Kowalczyk pobiegną w sobotę także Paulina Maciuszek i Martyna Galewicz. Natomiast w niedzielnym sprincie wystąpią Kowalczyk i Ewelina Marcisz. W zawodach mężczyzn, gdzie złoszeni zostali Maciej Kreczmer i Sebastian Gazurek, miał startować także Mariusz Michałek. Jednak od dwóch dni nie czuje się najlepiej i nie trenował, więc nie ma sensu by próbował - powiedział trener Wiesław Cempa. W klasyfikacji generalnej PŚ prowadzi Kowalczyk mając 1271 punktów. Włoszka Arianna Follis traci do niej 391 pkt, a trzecia Bjoergen - 475. W niedzielę biegaczki będą rywalizować w sprincie.