Suzanne Schulting to trzykrotna mistrzyni olimpijska, dziesięciokrotna mistrzyni świata, kilkunastokrotna mistrzyni Europy, a także czterokrotna zdobywczyni Pucharu Świata w short tracku. To wielka gwiazda short tracku i jedna z największych rywalek Natalii Maliszewskiej w ostatnich latach. Tym bardziej to, co się stało na treningu holenderskiej reprezentacji, jest szokiem. Reprezentant Polski blisko podium PŚ, koszmarne zachowanie rywala wobec naszego zawodnika Short track. Szok na treningu. Suzanne Schulting zalała się krwią Schulting w pewnym momencie przewróciła się na lód, ale najechała na nią koleżanka z kadry Xandra Velzeboer. Na lodzie od razu pojawiła się krew, bo rozcięte zostały plecy 26-latki. Szybko trafiła do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili, że choć rana była bardzo głęboka i długa (15-20 cm), to jednak nie są uszkodzone żadne mięśnie. Trzeba było jednak założyć wiele szwów. "To był szok" - przyznała Schulting we wpisie na Instagramie. Zszokowany był też sztab trenerski, ale również zawodniczki, a szczególnie Valezboer. Jak się okazało, "odporny na przecięcia" kombinezon do jazdy na łyżwach na krótkim torze wcale nie jest całkowicie odporny na przecięcia, co ponownie stało się jasne na treningu reprezentacji Holandii. Wygląda jednak na to, że warstwa ochronna zapobiegła jeszcze większym obrażeniom. To tylko pokazuje, że short track nigdy nie będzie całkowicie bezpiecznym sportem. Na razie nie wiadomo, kiedy Schulting wróci do rywalizacji. Sporych rozmiarów rana i szwy na razie uniemożliwiają to. Holenderka najlepiej czuje się wtedy, kiedy ma wyprostowane plecy albo leży na boku. W innym ustawieniu ciała pojawia się ból, z którym jednak - jak sama przyznała - daje sobie radę. W rywalizacji w short tracku w tym sezonie nie zobaczymy też Natalii Maliszewskiej. Polka została zawieszona w związku ze złamaniem procedur antydopingowych. Natalia Maliszewska zawieszona. Czołowi polscy zawodnicy na krawędzi