"Uzbierało się tego w sumie 26 lat. To kupa czasu, mnóstwo trudu, wyzwań, wzlotów i upadków, ale sam nie dałbym rady. Na moje sukcesy pracowała masa ludzi i jestem bardzo szczęśliwy, że każdego z nich na mojej drodze spotkałem! Kończę jako sportowiec spełniony i szczęśliwy. Łyżwiarstwo zawsze pozostanie w moim sercu" - podkreślił. Niedźwiedzki na trzecim stopniu olimpijskich zmagań w Rosji stanął w rywalizacji drużynowej. W tej samej konkurencji, również z brązowego medalu rok wcześniej cieszył się na mistrzostwach świata. Zamiar zakończenia kariery sygnalizował już w lutym, przy okazji igrzysk w Pjongczangu. Rywalizacja w Korei Południowej nie była dla niego udana. 20. miejsce zajął na 1500 m, 23. na 1000, a w wyścigu ze startu wspólnego odpadł w półfinale. "Ciężko będzie mi się zmotywować, aby dalej pracować i liczyć, że przyniesie to lepszy efekt" - mówił wówczas.