Jutta Leerdam jest gwiazdą reprezentacji Holandii w łyżwiarstwie szybkim. 25-letnia zawodniczka w przeszłości wywalczyła cztery złote medale na mistrzostwach świata. Ponadto na igrzyskach olimpijskich w Pekinie sięgnęła po srebrny krążek. Mimo imponującego dorobku medalowego, w minionym sezonie sportsmenka przeżywała ciężkie chwile. Utytułowana panczenistka doznała kontuzji kostki. Problemy zdrowotne spędzały Holenderce sen z powiek. W kwietniu z bólem serca ogłosiła fanom trudną decyzję. "Chciałam wam powiedzieć, że w przyszłym sezonie nie będę startowała w zawodach. Na tym etapie mojej kariery potrzebuję czegoś innego. Miałam kilka ciężkich tygodni, żeby to przemyśleć, bo to już 2 lata przed igrzyskami olimpijskimi. Jednak zawsze kierowałam się przeczuciem, instynktem i sercem. Wiedziałam, co chcę robić dalej. Chcę podziękować sponsorom, wszystkim moim trenerom, wszystkim moim fizjoterapeutom i kolegom z drużyny. Świetnie się z wami bawiłam. Czas na coś innego" - napisała w oświadczeniu w mediach społecznościowych Jutta Leerdam. Teraz ponownie zabrała głos w sprawie kariery. Legenda skoków zawita do Warszawy. W stolicy pojawi się nie bez powodu Gwiazda przemówiła w mediach. "Po prostu nie mogłam zignorować tego uczucia" Jutta Leerdam ogłosiła kibicom na Instagramie, że nie dołączy do żadnego z komercyjnych zespołów, ale zdecyduje się na indywidualną ścieżkę kariery. Zdradziła swoim wielbicielom, że dołączenie do Teamu IKO byłoby dla niej zbyt dużym obciążeniem. "Przez ostatnie dwa miesiące zmagałam się z wieloma wątpliwościami, dylematami i próbowałam wyobrazić sobie siebie pracującą w określonych strukturach" - zaczęła wpis Holenderka. - "W tym tygodniu byłam o krok od podjęcia decyzji i szczerze mówiąc, była to sytuacja 50/50. Wszystko ma swoje zalety i wady. Porównałam każdą możliwą sytuację do ścieżki indywidualnej. Ścieżki z ludźmi, w których wierzę. Po prostu nie mogłam zignorować tego uczucia. Na stole leżały oferty, które przeanalizowałam. Dlatego chcę wyrazić cały mój szacunek zespołom, które dokładnie rozważyły, jak najlepiej zintegrować mnie ze swoją strukturą. Ostatecznie jednak odebrało mi to więcej, niż otrzymałam w zamian. I to jest w porządku dla obu stron" - zaznaczyła gwiazda. Leerdam przyznała w poście, że zbierze teraz wokół siebie odpowiednich ludzi, aby mogła kontynuować swoją karierę na najwyższym poziomie. Zdradza jednak, że nie będzie to łatwe. "Jeśli to nie wyjdzie, cóż, przynajmniej poszłam za głosem serca i mam nadzieję, że kiedy będę stara, będę mogła spojrzeć wstecz na swoją karierę i wybory, których dokonałam, z poczuciem dumy i bez żalu" - ogłosiła panczenistka. Wicemistrz olimpijski mówi "pas". Ogłasza zakończenie kariery