Zmiana nie jest wyłącznie kosmetyczna, albowiem poza inną nazwą pojawią się nowe zasady startowe dla zawodników. Ci będą mogli bowiem rywalizować w danym World Tourze we wszystkich trzech konkurencjach, a nie w dwóch, jak było w PŚ. Nowością będzie także brak podwójnych dystansów w poszczególnych WT - nie dojdzie już więc do sytuacji, gdy w ciągu trzech dni uczestnicy staną przed szansą na dwa medale na 500, 1000 czy 1500 metrów. Wprowadzone zmiany są szansą zwłaszcza dla zawodników, których cechuje wszechstronność. W polskiej kadrze na tym etapie sezonu wyróżnia się nią zwłaszcza dwoje zawodników. Zarówno Kamila Stormowska, jak i Michał Niewiński imponowali na każdym z dystansów podczas prestiżowego Bormio Cup, który stanowił krajową kwalifikację do kadry narodowej na WT. To będzie rewolucja? Najnowszy wynalazek jest już zatwierdzony Polacy zaczynają walkę w World Tourze W poprzednim sezonie oboje zbierali pochlebne recenzje za swoje występy, pojawiając się na podium i w finałach PŚ czy ME, dlatego to ich należy upatrywać jako głównych polskich kandydatów do medali, nie tylko w Montrealu. - Plan jest taki, żeby Stormowska z Niewińskim startowali na każdym z dystansów. Nadchodzące WT w tym sezonie będą wstępem do zimowych igrzysk olimpijskich w Mediolanie oraz Cortinie d'Ampezzo, gdyż zmieni się system kwalifikacji i będzie się liczyć powtarzalność we wszystkich trzech indywidualnych konkurencjach. Ale nie tylko Kamila z Michałem, bo i Diane Sellier czy Gabriela Topolska są w stanie równocześnie dobrze sobie radzić w kilku rywalizacjach - dopowiadał Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego. Przed rokiem na inaugurację PŚ w Montrealu najlepiej spośród naszych kadrowiczów spisywał się właśnie Sellier, ale w finałach 500 i 1000 metrów uplasował się tuż za podium. W Kanadzie będzie miał szansę stanąć indywidualnie na podium po blisko dwuletniej przerwie. W grudniu 2022 roku wygrał PŚ w Ałmatach na dystansie 500 metrów. - Diane ma olbrzymi potencjał sprinterski. Ciężko pracował nad pewnymi elementami technicznymi, które mają za zadanie poprawę skuteczności jazdy, jednak są bardzo wymagające i proces adaptacji przebiega sukcesywnie. Myślę, że wkrótce potencjał zawodnika zostanie uwolniony - przewiduje Kamińska. Natalia Maliszewska wraca do rywalizacji na najwyższym poziomie Do ścigania po długiej przerwie wraca natomiast Natalia Maliszewska. Wielokrotna medalistka największych imprez, tak jak pozostali kadrowicze, podejmuje walkę o udział w swoich trzecich zimowych igrzyskach olimpijskich, która już za niecałe półtora roku odbędą się w Mediolanie oraz Cortinie d'Ampezzo. - Sezon przygotowawczy był bardzo ciężki, przejeżdżając wszystkie treningi i okrążenia, dając od siebie jeszcze więcej, niż wcześniej. W ostatnich miesiącach nie stałam na lodzie tyle, co cała kadra. Mam natomiast bardzo dużo doświadczenia i pewności, że pomogą mi one odnaleźć swoje miejsce - dodała 29-latka. Nasza kadra od soboty przebywa już w Montrealu. Wcześniej, przez tydzień Biało-Czerwoni trenowali w kanadyjskim Quebecu. - Wcześniej byliśmy bliżej Montrealu, w Laval, ale tamtejsze lodowisko tym razem nie było dostępne. Trzeba było znaleźć alternatywę i taką był właśnie Quebec - tłumaczył Niedźwiedzki. - Dobrze by było utrzymać tempo wypracowane w poprzednim sezonie, gdzie nasi zawodnicy regularnie pojawiali się w finałach. Zbudowaliśmy mocną ekipę, która w najbliższych miesiącach powinna mieć jeszcze więcej szans na podium - dodał.. Pierwsze starty w premierowym WT już w piątek, 25 października. Tego dnia odbędą się kwalifikacje, a na sobotę i niedzielę zaplanowano finały. Transmisja z całej rywalizacji na YouTube, na kanale Skating ISU. Sobotnie i niedzielne finały WT w Montrealu będą również dostępne na żywo w Polsacie Sport 3 (od godz. 19.30).