Już od chwili, gdy Władimir Putin ogłosił mobilizację do rosyjskiej armii wiadomo było, że nie ominie ona również sportowców. Kilka godzin po jego wystąpieniu deputowana Dumy, Swietłana Żurowa potwierdziła, że "zagrożeni" poborem będą przede wszystkim ci, związani z armijnymi klubami, takimi jak CSKA. Czołowi biathloniści z powołaniem do rosyjskiej armii - Ci, którzy przeszli przez organizacje sportowe, mają militarne specjalizacje prawdopodobnie mogą być uwzględniani - wyliczała. Szybko pojawiły się doniesienia o pierwszych powołaniach ze świata sportu. Jedno ze spotkań piłkarskiego Pucharu Rosji, mecz 1/32 finału pomiędzy StavropolAgroSoyuz Ivanovskoye ma się zmierzyć z Neftekhimik Niżniekamsk może się nie odbyć, gdyż gospodarzom z powodu mobilizacji grozi... zdekompletowanie składu. Wezwanie na front otrzymał również wojownik mieszanych sztuk walki, aktualny mistrz federacji AMC, Władimir Miniejew. Zapowiedział on już, że "nie zamierza uciekać" i z pewnością uda się do jednostki wojskowej, gdyż jest spadochroniarzem z odpowiednim przeszkoleniem. Na tym jednak nie koniec. Komentator telewizji "Match", Dmitrij Guberniew ujawnił, że wśród zmobilizowanych są również czołowi, rosyjscy biathloniści. Nie zdradził ich personaliów - jak przyznał, póki co sami sportowcy o to prosili. - To zawodnicy z poziomu reprezentacji narodowej. Czekamy na komentarz federacji - napisał.