- Jechałem z moim rywalem z Japonii bardzo równo, z wirażu wyjechałem tuż za nim i przeszła mi przez głowę myśl, że to może być walka o medal, a gdybym go nie zdobył, to bym sobie nie darował - opowiada po swoim występie Marek Kania. Podczas ceremonii otwarcia uniwersjady w Lake Placid Marek Kania pełnił funkcję chorążego. Na szczęście, tym razem okazało się, że "klątwa chorążego" nie obowiązuje. Polakowi udało się zdobyć brąz dla naszej reprezentacji - Muszę przyznać, że nawet pomyślałem o tym po rywalizacji na tysiąc metrów, która nie przebiegła po mojej myśli. Pomyślałem, że to może był błąd, iż zgodziłem się być chorążym, ale na szczęście ta klątwa mnie nie dopadła i dziś mogę się cieszyć z medalu - dodaje polski panczenista. Zimowa uniwersjada w Lake Placid potrwa do 22 stycznia. Udział w niej bierze około półtora tysiąca sportowców z ponad 50 krajów.