54-latka jest uznawana za jedną z najwybitniejszych biegaczek wszech czasów. W jej dorobku znajduje się między innymi siedem medali igrzysk olimpijskich (w tym - trzy złote), pięciokrotnie triumfowała w Pucharze Świata, a z mistrzostw globu przywiozła łącznie 14 krążków z najcenniejszego kruszcu. Rosjanka odsunięta. Delegaci zdecydowali W ostatnich latach Valbe była członkinią zarządu FIS. Podczas kongresu w Mediolanie nie wybrano jej jednak na kolejną, dwuletnią kadencję. Otrzymała zaledwie 48 głosów - najmniej spośród wszystkich 23 kandydatów ubiegających się o to stanowisko. Rosjanka pozostawała w zarządzie mimo podjętej przez władze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej 1 marca decyzji o wykluczeniu sportowców z Rosji i Białorusi z rywalizacji w imprezach pod jej egidą. To naturalnie pokłosie agresji na Ukrainę. Cytowana przez rodzime media przyznawała, że na kongres wyjeżdża pełna niepewności co do swego losu. Jeszcze przed jego rozpoczęciem przedstawiciele niektórych państw sygnalizowali, że nie zamierzają oddawać na nią swych głosów. W Rosji odsunięcie Valbe odebrane zostało jako skandal. "Niedawno przedstawiciele Szwecji, Polski i Finlandii wypowiadali się publicznie przeciwko jej nominacji. Ale wciąż była nadzieja na to, że zwycięży zdrowy rozsądek" - grzmi w felietonie jeden z dziennikarzy "Sport-Express".