Na krytą halę lodową Polska czekała wiele lat. W innych krajach to był standard, a w Polsce coś nieosiągalnego. Nasi łyżwiarze luksus dostali pod koniec 2017 roku. Powstanie Areny Lodowej w Tomaszowie Mazowieckim miało pozwolić rozwinąć się jeszcze bardziej polskiemu łyżwiarstwu szybkiemu. I pewnie się do tego przyczynia, choć w środowisku tej dyscypliny, nie jest zrozumiała sytuacja, w której lodu nie ma w hali w październiku i listopadzie, bo tak będzie w tym roku. Natalia Maliszewska zawieszona. Czołowi polscy zawodnicy na krawędzi Arena Lodowa bez lodu. Natalia Czerwonka: serce pęka Z tego powodu kadra Polski, o czym pisaliśmy w Interia Sport, musiała zmienić plany i przenieść kwalifikacje do Pucharu Świata do niemieckiego Inzell. Tam nie ma problemu z lodem i najwyraźniej także z cenami energii. "Serce aż pęka" - tak swój post na Facebooku zaczęła Natalia Czerwonka, srebrna medalistka z Soczi. Prezydent Tomaszowa Mazowieckiego kontruje. "Jesteśmy największym sponsorem łyżwiarskiej kadry" Głos w sprawie Areny Lodowej w Tomaszowie Mazowieckim zabrał też w mediach społecznościowych Marcin Witko, prezydent miasta. "Dziś od rana wiele osób prosi mnie o komentarz w sprawie finansowania przez Tomaszów Maz. kadry narodowej w łyżwiarstwie szybkim. O brak mrożenia lodu w październiku w Arenie. Nie wiem dlaczego samorząd Tomaszowa ma ponosić koszty związane z trenowaniem kadry. To nie jest zadanie własne samorządu. Naszym zadaniem jest dbanie o mieszkańców Tomaszowa. Dlatego z myślą o nich będziemy uruchamiać bezpłatne ślizgawki i na to możemy środki dokładać, do tego mogę przekonywać radnych. Ale dlaczego mieszkańcy Tomaszowa mają ponosić koszty treningów kadry?" - pytał Witko w swoim wpisie na Facebooku. "Kiedy budowaliśmy obiekt megawat kosztował 180 zł. Teraz kosztuje 1200 zł. To chyba oczywiste, że w czasie kryzysu trzeba oszczędzać. Będzie lepiej, będziemy mrozić dłużej. Oczywiście łatwo komuś powiedzieć, że jego nie interesuje, jakie są koszty utrzymania lodu, on chce trenować. My jednak w trosce o mieszkańców - pamiętać o tym musimy. Te same osoby, które teraz atakują nas o to, że nie dokładamy do szkolenia kadrze, regularnie atakują nas za to, że dokładamy do utrzymania tego obiektu... Ciężko sprostać ich oczekiwaniom. Czego byśmy nie zrobili... zawsze będzie źle" - czytamy dalej. Pod tym postem pojawiło się wiele komentarzy. W polemikę z prezydentem miasta weszła też Czerwonka, pisząc: "To teraz Pan Prezydent dał czadu. 5 klubów w Tomaszowie Mazowieckim czeka na lód, dzieci z całej Polski. Nie tylko kadra. I zapomina Pan o promocji miasta Tomaszowa i jak wypromowało go łyżwiarstwo. Cóż mogę powiedzieć serce boli - typowa Polska rzeczywistość". Na co Witko odpowiedział: "Pani Natalio, ja naprawdę wszystko rozumiem. Jest kryzys (chyba wszyscy o tym wiemy) i muszę ciąć koszty we wszystkich dziedzinach. Nie tylko tej. Dzieci z TM będą lód miały. Również w formie bezpłatnych ślizgawek. O dzieci z innych miast niech dbają samorządy z innych miast. Jako prezydent miasta muszę myśleć o wszystkich mieszkańcach oraz dzieciach realizujących się w różnych dyscyplinach sportowych. I tak często spotykam się z uwagami, że faworyzuję łyżwiarzy. Przypomnę, że w naszym mieście oprócz łyżwiarstwa szybkiego strategicznymi dyscyplinami są piłka nożna i siatkówka ze 100- letnią tradycją. W czasie kryzysu solidarnie musimy ponosić jego skutki. Przynajmniej ja uważam, że tak to powinno być. Pozdrawiam". Natalia Maliszewska ma poważne kłopoty. Związek wydał oświadczenie. Pada wiele pytań